bo i maj za pasem i komunie zbliżają się wielkimi krokami, więc pora frywolitkowe wianki wić.
A mam ci ja jedną Komunistkę wśród znajomych, szczególnie bliską sercu memu. I dla Niej to właśnie skorzystałam ze świetnego kursu Woalki i wskazówek Ani Koroneczki odnośnie sprężynek. I tak sobie machając czółenkiem wieczorami, przygotowałam taki oto wianuszek:
Ponadto wreszcie wołania klocków dobiegły uczu moich i dokończyłam serducho siekankowe, które zaczęłam wieki temu:
A po skończeniu wprawki sercowej wzięłam się za poważniejszą pracę i taki oto anioł przysiadł mi na wałku:
Cudnie móc znów poczuć gładkość klocków w palcach i usłyszeć ich stukot, tak bardzo miły dla uszu moich, a w tym czasie nici plotą się, jakby żyły własnym życiem - mam nadzieję, że Anioł z tego powstanie słuszny. Taki Anioł z dobrym sercem, co by się opiekować swoją malutką Podopieczną :-)
Ooo klocki ... moje też pobrzękują cichutko ...
OdpowiedzUsuńTo odpowiedz na ich muzykę i połączcie się w jedną orkiestrę - wierzę, że powstanie coś cudownego :-)
UsuńQrcze tylko kiedy???
UsuńO Kochana, jak są chęci to i czas się znajdzie :-) Ja wczoraj plątałam w czasie "Anny German" - trochę zmoczyłam Anioła łzami, ale sukienka dokończona :-)
UsuńNa pewno będzie piękny !!! Nie jestem w stanie wyobrazić sobie ,jak "robi " się taką koronkę !!! Posiadam zupełny brak wyobraźni w tym temacie!! Pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńA tak się tam plącze i przekłada klocki, a nitki się skręcają i układają w różne sploty :-)
UsuńTo ja czekam na zdjęcie szczęśliwej głowy w wianku :-)
OdpowiedzUsuńTen piękny anioł powstaje dla tej łepetynki od wianka?
A to dopiero po 26 maja, ale zdjęcia będą na pewno. Anioł ma być prezentem na Chrzest innej dziewczynki. Ot tak kościelnie-świątecznie się u mnie zrobiło. A jeszcze w zapasie mam ciężarną, która rodzi w czerwcu ;-)
UsuńChyba znowu będziemy musieli niecnie wykorzystać talent!!! i dobre serce!!! ciotki Sylwki, bo taki aniołek tez by się marzył "łepetynce od wianka":)))
UsuńSie zrobi ;-) Tylko kolorystkę trzeba ustalić.
Usuńpiękna i misterna robota !
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię za cierpliwość i kunszt !!!
pozdrawiam serdecznie :)
Rzeczywiście nadłubać się trzeba było troszkę, ale efekt wart był starań :-) Tym bardziej się cieszę, że Wam też się podoba :-)
UsuńSie podoba! Bardzo!!! Potwierdzam JEST PIĘKNY!!!-mama szcześliwej przyszłej Komunistki :))) Ciotka jezdeś wielllkkkaaa sercem!!! :)
UsuńOj tam, zaczerwieniłam się ciutek ;-)
UsuńHej! Lekko mnie przytkało jak zobaczyłam ten wianek. Piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam GA
Hm, w takim razie duma mnie rozpiera jeszcze większa :-)
UsuńJestem pełna podziwu - wianuszek iście królewski (aż zazdroszczę szczęśliwej komunistce), a koronka nadal mnie zastanawia - jak przy takiej ilości przeszkadzajek (czytaj: klocków) może powstać takie cudo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cóż, klocki w zasadzie mają pomagać, służąc za przedłużenie i materiał obciążający nici. A ich przekładanie musi mieć pewnien logiczny ciąg, wystarczy tylko go poznać, nauczyć się kilku ściegów i już można działać :-) Może uda sie kiedyś zorganizować jakieś klockowe spotkanie w Skansenie ;-)
UsuńWianek prześliczny! Komunistka będzie w nim ślicznie wyglądać :). A za koronkę klockową naprawdę Cię podziwiam. Mnie przeraża w tej technice ilość nitek i tych klocków do opanowania. Ale efekty - piękne :).
OdpowiedzUsuńZaręczam Ci Asiu - to tylko tak przerażająco wygląda ;-) Najciekawiej się robi, kiedy Szymon wpada mi w ten klocek - wtedy mam co robić z dobrą godzinę, rozpątując nici.
UsuńSylwyś, jak Ty to ładnie napisałaś "machając wieczorami..." jakby to takie proste było... A ja po ostatnim zdjęciu pewności nabrałam: NIGDY nie zdziałam nic frywolnego, nie na moje nerwy ta bajka :P I żal jakiś ogarnął :> Ale co tam, napatrzę się u Ciebie, na skończonego anioła czekam niecierpliwie:)))
OdpowiedzUsuńAj tam, bo to naprawdę trudne nie jest. Jak się polubi czółenko, to frywolitka tworzy się sama (szczególnie, jak się odtawarza wzory, bo ja nowych raczej wymyślać nie będę).
UsuńA w klockach trzeba tylko opanować początki. Można się rozwijać, poznawać nowe sploty i techniki, a można nauczyć się kilku podstawowych splotów i na tej bazie tworzyć swoje prace. Nie będzie to może bardzo twórcze, ale klocki są do ogarnięcia, naprawdę :-)
Piękne te Twoje frywolności:) Aniołek będzie na pewno cudny i serce będzie miał wielkie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Anioł jeszcze chwilę powisi na wałku, ale praca posuwa się do przodu, więc może niedługo pokażę w całej okazałości :-)
UsuńSylwuś uwielbiam Twoje prace ... wianuszek jest śliczny ... kartka tematyczna też super... jak zwykle podziwiam Cię :-) .... Serdecznie pozdrawiamy z Polski :).... A.Ł.
OdpowiedzUsuńDzięki Aga :-) Wracajcie z tej Polski, jakiś grill by się zdało urządzić :-)
UsuńSylwio wianek cudowny, widzę że wróciłaś do klocków, anioł będzie śliczny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Irenko. Klocki domagały się odkurzenia już dawno, ale dopiero teraz znalazłam chwilę na ich wyjęcie - najgorsze to przygotowanie nici ;-)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńwianuszek przecudny ...... a resztę wzorów klockowych znam i też się u mnie kurzą.... ale tęsknię już za tym stukotem klocków.pozdrawiam serdecznie
O tak, niezapomniana to melodia, szczególnie miła dla ucha mego :-)
UsuńFrywolitkowy wianek cudny- a młoteczków nie znam !
OdpowiedzUsuńTo polecam zapoznanie się z nimi, bo cudne rzeczy można stworzyć.
UsuńNie potrafisz czegoś?????
OdpowiedzUsuńTak - szyć, robić swetrów na drutach i wiele, wiele innych ;-)
Usuń