Ja swoją zrobiłam z wełny Laurkowej, w pięknym różu i fiolecie (choć średnio to widać na zdjęciach), mięciutkiej, mięsistej i bardzo przyjemnej w dotyku. Chusta po zblokowaniu jest taka akurta, co by ją sobie narzucić na płaszcz. Wełna ma krótsze odcinki kolorów, niż wełny typu Drops Delight na przykład, stąd mój Entrelac jest bardziej łaciaty, ale i tak już go kocham miłością wielką :-)
W czasie pracy z powodzeniem skorzystałam z kursu Kryski - czytelnego i bardzo pomocnego. Pomysł z frędzlami również podejrzałam u niej i jest to chyba moje najbardziej ulubione wykończenie tego rodzaju chusty.
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :-)
Jest świetna. I te frędzelki:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie wykończenie było największym problemem, bo nie chciałam zostawiać bez niczego, a plisa jakoś niekoniecznie do mnie przemawiała. Frędzle to było to !
UsuńRewelacja:)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńCudna! Przepiękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kolory rzeczywiście cudne i takie moje :-) Pozdrawiam.
UsuńŚliczny! Podoba mi się :). Całkiem fajny efekt dały te krótkie odcinki koloru - bardzo oryginalnie to wygląda. A frędzle pięknie dopełniły całości :).
OdpowiedzUsuńTaka trochę inna, prawda ? Frędzle to chyba będzie mój sposób na tą chustę :-)
Usuńświetna!
OdpowiedzUsuńDzięki Iduniu :-)
UsuńFajnie wyszedł kolorek !
OdpowiedzUsuńFajny, ale to już nie moja zasługa :-)
UsuńWiedziałam, że ta chusta to będzie czad. A te frędzle to już czad czadowy:)))
OdpowiedzUsuńAleż Ty to potrafisz wyrazić uczucia :-)
UsuńJest piękna!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGA
I nie trudna w wykonaniu ;-)
UsuńUwielbiam entrelack - Twój jest rewelacyjny. No i te frędzle..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ludwiko, ja też jestem zadowolona z efektu końcowego, szczególnie frędzlowego :-)
UsuńZapraszam do Candy... http://www.jednoskrzydla.blogspot.com/2013/04/candy-candy.html
OdpowiedzUsuńGnam, pędzę :-)
UsuńJestem pod wrażeniem Twojej pracy !!!! Pozdrawiam nieco zawistnie, bo ani szydełko, ani druty nie są moimi przyjaciółmi , a Twoja chusta jest piękna!!!
OdpowiedzUsuńNo zobacz, jak podobne uczucia nami szarpią, jak zaglądamy na swoje blogi ;-) Cieszę się, że chust Ci się podoba - może byśmy pomyślały o jakiejś wymiance, jeśli chusty są w Twoim stylu ?
UsuńSylwko35! jestem na tak!!!! Napisz mi czy jest coś ,co chciałabyś mieć,a ja sprawdzę czy jeszcze posiadam"to coś".
UsuńChusta jest super! Kolorki fajne i frędzelki dodają lekkości.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, niby proste rozwiązanie, a jednak dodaje uroku i zmienia ogólny "luk" ;-)
UsuńFajna chusta :-)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś znowu zrobię - tym razem do końca ;-).
Tylko muszę najpierw znaleźć na to czas.
A było pruć ? Żeś się pospieszyła, to masz ;-)
UsuńBrawo! Jest niezwykle oryginalna i naprawdę bardzo mi się podoba, wręcz nie mogę oderwać oczu. Pięknie, dokładnie wykonana. Fajny pomysł z frędzelkami, na pewno kiedyś wykorzystam...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że w sumie wiele chust entrelac już widziałam, ale każdy ma szanse dodać coś od siebie - a to listek ażurowy, a to warkocz, różne wykończenia czy rodzaj włóczki i niby to samo powstaje, a jednak nie to samo :-)
UsuńMnie zachwycają Twoje liście, ale jeszcze muszę dziergnąć z jedną gładką, może wtedy porwę się na coś bardziej skomplikowanego :-)
PIĘKNA chusta!!!
OdpowiedzUsuńA taki układ kolorków dodaje jej uroku :)
Masz rację, jest inny, niż te wydziergane z Dropsa czy innych wełen z długimi odcinkami w kolorze, ale to chyba dobrze :-)
Usuńpiękna chusta,
OdpowiedzUsuńDzięki Irenko :-)
UsuńREWELACJA !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Bernadetto, miło mi, że do mnie zajrzałaś :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńśliczna barwa i te frędzelki dużo dają, jest rewelacyjna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda. Miło, że do mnie zajrzałaś :-)
OdpowiedzUsuńBomba! Kolory przefajne!
OdpowiedzUsuńA to już zasługa Laury :-)
Usuń