Udało wykonać się dosyć szybko i bezproblemowo. Po przejściach z pierwszą częścią miałam pewne obawy, że mnie znów coś zaskoczy, ale, o dziwo, udało się przelecieć bez niespodzianek.
Niezmiennie zachwyca mnie kolor nici, którego w zasadzie nie lubię, a tutaj, w tej koronce podoba mi się baaaaardzo :-)
Z niecierpliwością oczekuję na kolejną odsłonę :-)
Ślicznie! I równiuśko! :D
OdpowiedzUsuńpodziwiam umiejętności !!!
OdpowiedzUsuńdla mnie to nadal czarna magia :)
pozdrawiam serdecznie i dziękuję za "pocztówkowy" odzew :)
buziaki i miłego dnia !:)
świetnie Sylwka!!!!! a jakie równiusie pikotki :D
OdpowiedzUsuńa najbardziej cieszy mnie to, że pokazujesz efekty :D
OdpowiedzUsuńKoroneczko - staram się doganiać moje Idolki frywolitkowe :-)
OdpowiedzUsuńGina - czółenko w dłoń i do roboty, to naprawdę nic trudnego. A pocztówkowo mam nadzieję sprawić radość Krzysiowi (szczególnie, że ma takie urocze marzenie, z dawnych czasów, bo kto dziś dba o kartki pocztowe).
Renulku - miód na serce moje i spracowane ręce :-)
Efekty pokazuję, bo po pierwsze jestem dumna z siebie (tak troszkę choć), a po drugie, co by zachęcić innych do działania :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Oj, dużo ćwiczeń jeszcze przede mną, żeby dojść do takich umiejętności. A kolor bardzo apetyczny - skojarzył mi się z cukierkami toffi :))
OdpowiedzUsuńCudna.
OdpowiedzUsuńChylę czoła i podziwiam.W życiu bym czegoś takiego nie zrobiła;-)
Buziaki ślę.
Do działania zachęcić ... ja już się zastanawiałam , nadal się zastanawiam - musiałabym przypomniec . A wzór jest uroczy , dla mnie nawet tak może zostać pieknie wygląda jako gwiazdka
OdpowiedzUsuńNo jeszcze tylko naucz się dziergać!
OdpowiedzUsuńPrzestanę Cię lubić, bo mię zazdrość zeżre!
No tylko spróbuj się nauczyć...:P
Ale że dziergać na drutach ? A Sylwia nie umiesz? A i chyba szyć jeszcze nie umiesz , ale to maszyna sama szyje , hehehe , to się nauczysz ...
OdpowiedzUsuńBeautiful work !
OdpowiedzUsuńFrasiu - ćwicz, ćwicz ;-)
OdpowiedzUsuńFlorentyno - taaaaa, spokojnie byś się nauczyła i nie takie rzeczy byś dziergała. A jakby się pięknie komponowały z Twoimi kwiatami.
Mamon - wszystko przed Tobą :-)
Sparrow - to przypominaj i dołącz do nas. Wzór u Renulka
Dorothea - hm, jakby tu Ci napisać. Ja umiem robić na drutach, tylko kształtowanie dzianiny mi nie wychodzi. Ze ściegami nie mam problemów - i gładkimi, i ażurami, i strukturalnymi, warkocze też potrafię, tylko rękawki zawsze dla jakiś dłuuuugaśnych rączek, albo krótkich grubaśnych, no i stąd moja niechęć do drutów. Ale chustę to se kiedyś jakąś pierdyknę.
Sparrow - o tak - szyć nie umiem, nie lubimy się z maszyną ze wzajemnością i to NA PEWNO się nie zmieni - nie ma szans.
Ewa - thanks a lot !
ooo Sylwka - to masz bratnią duszę bo ja szyć też nielubię - nawet niecierpię!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńJa też na Twoim miejscu puchłabym z dumy;)
OdpowiedzUsuńCzółenko w moim przypadku nadal pozostaje w sferze przyszłych planów, co prawda dzięki Krzysi "myk" już poznałam, ale wiele ćwiczeń przede mną... a igłowa frywolitka to jednak nie to samo, chociaż przyjemnie się ja plącze;)
No ale przynajmniej lubię szycie i maszyna lubi mnie;))) O!!!
Śliczna misterna robótka:)
OdpowiedzUsuńależ delikatnie Ci wychodzi, mnie jeszcze sporo brakuje,ech....
OdpowiedzUsuńale maszynę do szycia lubię, może i ona ciebie kiedyś polubi, bo "nigdy nie mów nigdy" ktoś mi kiedyś tak powiedział i chyba maił rację
pozdrawiam cieplutko