powstała z kolejnej tkanino-włóczki odzyskowej.
Ta jest głębsza, ma trochę inny kształt i inaczej wbijałam szydełko w splot i powstało samoistnie takie ozdobne żebrowanie.
Mi się podoba, a Wam ?
A teraz szydło idzie na bok, bo w dłoń chwytam druty :-)
Świetna! I całkiem pojemna, jak sądzę. Czyje koszulki podziabałaś? :D
OdpowiedzUsuńO Kochana, koszulki są całe i nie naruszone. To odpad poprodukcyjny z fabryki kosmetyków :-)
OdpowiedzUsuńHę??? Znaczy, że nie tylko śliczna, ale i pachnąca jest?
OdpowiedzUsuńPachnąca, ale raczej nie perfumami ;-) Z fabryki kosmetyków kolorowych - pudry, róże, cienie itp.
UsuńAle fajowy gruby splot ;)) Świetnie wyszła ;)
OdpowiedzUsuńGruba baza wyjściowa, szydło jak dla konia, więc splot wyszedł masywny. Mi też się podoba :-)
Usuńsuper !! ! mogę zgapić fason? :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgapiaj do woli, czekam na efekt końcowy. Pozdrówka :-)
UsuńNam też się podoba! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, nawet bardzo :-)
Usuń