środa, 22 sierpnia 2012

Wakacyjne podsumowanie - chustowo 6

Wiem, że wakacje jeszcze trwają, ale troszkę podróżowałam, więc i uplotłam małe co nieco. Bo w te wakacje głównie robiłam na drutach, oczywiście chusty. Tak więc, inaugurując rozpoczęcie wakacji, ukończyłam chustę dla mojej Teściowej, do kompletu do czapki na zimę. I dziś zaprezentuję ją, jako pierwsze dzieło wakacyjne.

Wykonałam ją z wełny Magic YarnArt, kolor 572, druty KP 4.
Rozmiarów nie podam - wyszła, zanim zdążyłam ją zmierzyć (w dodatku mam zdjęcie tylko zblokowanej, modelka uciekła i nie zdążyłam jej ładnie obfotografować).
Wzór najprostsza prościzna, ale ta włóczka nie wymaga niczego nadzwyczajnego - odcienie ładnie się układają i prezentują w takim prostym udziergu...

A dziś, na fali lawendowego zachwytu zrobiłam sobie cukier lawendowy z przepisu Ilii


 Po powrocie ze szkolenia wypróbuję tą słodycz jako dodatek do ciasteczek lawendowych. Oj, strzeżcie się mole, bo lawenda zaczyna królować w moim domu ;-)

20 komentarzy:

  1. Ciasteczka lawendowe robiłam dość dawno temu, ale w szał zachwytu nie wpadłam. I więcej nie będę eksperymentować. Lawenda niech sobie mieszka w szafach z ciuchami, a nie w kuchni ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, zrobię, to spróbujesz, bo te co ja jadłam w Lawendowym (wykonane przez Anię - uczestniczkę warsztatów) były pyszne, choć rzeczywiście, lekko wytrawne, więc to pewnie kwestia gustów i kubków smakowych:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chusta ma piękne kolory i z pewnością będzie dobrze grzała :).
    Cukru lawendowego nigdy nie kosztowałam, ciasteczek zresztą też. Do tej pory lawendę wykorzystywałam głównie ze względu na jej zapach.
    Udanych warsztatów, no i czekam na zdjęcia kolejnych chust :).

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie zła jestem, że nie zdążyłam jej obfocić, bo wyszła naprawdę ładna, mimo, że taka prosta.
    Ja lawendowo też do tej pory działałam ino w kwestiach wonności, ale po wizycie u Asi odkryłam zalety lawendy jako przyprawy do różnych potraw i napojów :-)
    Chusty się blokują, lub czekają na zdjęcia po blokowaniu, więc pojawią się już niedługo :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale wakacje miałaś, Sylwio! Aż Ci zazdroszczę... troszeczkę ;)
    Chusta jest bardzo ładna :) Bardzo... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tia, latam, jak oszalała, właśnie wróciłam z Bielska ze szkolenia i powiem krótko - było świetnie :-)

      Usuń
  6. Wszystko pięknie, ale zastanawia mnie jedna sprawa. Komu sprzedałaś Szymusia? Gdzie jest Szymcio? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie Aniu, Szymcio szaleje z Tatusiem na Suwalszczyźnie, ale już jutro powraca do domku, co cieszy mnie bardzo, bo stęskniłam się za nim straszliwie.

      Usuń
  7. Znając Twoje możliwości, to zapewne dziergałaś jednocześnie siedząc za kierownicą i kręcąc te swoje 6 tysięcy kilometrów... Czytam: Sylwka-widzę hinduską tancerkę co ma cztery pary rąk! :-) ulach

    OdpowiedzUsuń
  8. Chusta faktycznie świetna. Na lawendę lubię patrzeć ale kompletni się nie mogę przekonać do jej zapachu. Jakoś mnie kole w nos;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo z lawendą tak jest - albo się ją uwielbia, albo zdecydowanie nie lubi - ciężko być wobec niej obojętnym :-)

      Usuń
  9. Chusta bardzo ładna, mimo że wzór jest prosty.
    Do zapachu lawendy przekonuję się od pewnego czasu, ale użycie jej do celów kulinarnych na razie jest poza zasięgiem mojej wyobraźni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      A może powinnaś troszkę nagiąć wyobraźnię ;-)

      Usuń
  10. Piękne te Twoje chusty!!! Wszystkie! A na ciasteczka to się wpraszam, a co mi tam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Ciasteczka pojawią się niedługo - wreszcie powróciłam, więc może i czasu będzie więcej na pichcenie :-)

      Usuń
  11. Chusty wspaniałe, ale ten cukier to dla mnie niespodzianka!!!

    Nie znałam tego sposobu! dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zrobiłam go pierwszy raz i już niedługo wykorzystam w ciasteczkach :-)

      Usuń
  12. Świetna chusta :)) Uwielbiam zapach lawendy, ale nigdy jeszcze nie jadłam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapach też bardzo lubię, a smak ciekawy dosyć - nowe doznanie, polecam spróbować.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)