Nie macie jeszcze dosyć ?
No to znów zarzucam wakacyjnym, chustowym udziergiem. Chusta w całości powstała na Helu, więc ma w sobie odpowiednią ilość bryzy i szumu fal ;-)
Wzór odgapiony od Aty, która cierpliwie tłumaczyła, wyjaśniała, a nawet zeskanowała i przytachała ze sobą wzorek na Hel, co bym miała na czym oczko zawiesić w trakcie nauki ;-)
Wełna-cacuszko od Marty z Zagrody - ręcznie farbowany Lace Merino, normalnie kolorystyczny cud-miód i orzeszki - zużyłam 1 motek (ale długaśny, bo 700 m), druty KP w rozmiarze 4.
Miałam problem z jej luźnym wykończeniem, bo standardowo mocno ściągam oczka w ostatnim rzędzie - tym razem było podobnie i chusta nie dała się zblokować. W związku z tym pojechała ze mną pociągiem do Bielska i w trakcie podróży udało mi się ją ponownie zakończyć w bardziej przyjazny sposób ;-)
Rozmiar po zblokowaniu 175 x 90
Mocno przejrzysta, zwiewna i lekka, po odpowiednim zakutaniu nieźle grzeje.
Cudo!
OdpowiedzUsuńPiękność :-) Kolory przecudne.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasiu, pozdrawiam :-)
UsuńŚliczna wyszła! No i zdecydowanie bardziej "dziurawa" niż poprzednia ;)). Kolor piękny, no i ta miękkość tej wełny ...
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba coś podziurawić, bo takie gładkie i gładkie wciąż to troszkę się nudzą ;-) A wełenka rzeczywiście super.
UsuńHehehe!! Pewnie, że nie mam dość! Wszak chust nigdy za wiele! Po zblokowaniu jest taka, że omatkoicórkorazemizosobna!! SUPER!!!
OdpowiedzUsuńA wzorek prosty, jak drut w kieszeni, no nie? ;-D
I zaraz tam 'przytachała'!! Kartka xero wiele nie zmieniła w ogólnym gabarycie bagazu :D
Masz jeszcze jakąś w zanadrzu? Bo się chyba pogubiłam... ;-)
No właśnie - sama się zaskoczyłam tym rozmiarem, bo jak wiesz, przed blokowaniem wyglądała na niezbyt obszerną. Wzorek rzeczywiście prostota, więc pewnie go jeszcze kiedyś użyję. A w zanadrzu mam, mam - gwóźdź programu, że tak nieskromnie rzeknę ;-)
UsuńOj chyba wiem co!! :-DD
UsuńTo będzie faktycznie clou! Czekam na nią i czekam!
O, żesz! Taka to by była jak znalazł dla mnie! Może se zrobić? Hm, hm... Gdzie te moje krasnoludki sie szwendają... ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie te, co to mnie odwiedziły ;-) Zaraz je odsyłam, więc szykuj wełnę :-D
UsuńOch, robi wrażenie bardzo miłej i zwiewnej.
OdpowiedzUsuńNo i Twoje wrażenie wcale Cię nie myli - zwiewna i miła jest :-)
UsuńNie mam dość i podziwiam kosmiczną prędkość wykonywania:)Wszystkie chusty bez wyjątku piękne i mięciutkie :)
OdpowiedzUsuńKochana, to powstawało przez wakacje, a niektóre były zaczęte jeszcze przed, więc z tym tempem proszę nie przesadzaj ;-)
UsuńObstawiam, że wszystkie tak kochamy chusty, że żadna nie ma dość... Są piękne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAno właśnie, jakaś miłość straszliwa mnie dopadła do wszelkich motowideł szyjnych - chust i szali, stąd taka ich ilość :-)
UsuńSuper, i śliczny kolor :)))
OdpowiedzUsuńDzięki, ale w kwestii kolorów nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa :-)
OdpowiedzUsuń