piątek, 29 października 2010

Oto jestem...

Pragnę się z Wami podzielić naszym szczęściem - 24.10.2010 o godz. 18.55 moja rodzina powiększyła się o nowego członka. Na świat przyszedł nasz synek – Szymon. 

Facecik nieduży - waga 3220, długość 56 cm, taki akurat do urodzenia. Poród miałam wyjątkowo łatwy i szybki, więc dochodzimy do siebie w błyskawicznym tempie. Teraz cały czas odkrywamy się i poznajemy. Razem z Mężem mamy okazję znów przeżywać cud pojawienia się Maleństwa w naszej rodzinie – cud niepowtarzalny, zachwycający, uskrzydlający. Synek bardzo przypomina swoich starszych braci – ot, takie silne geny na Tatuś...


A od dziś pracujemy nad mimiką. Wypracowaliśmy już minę zadumaną...

 Nieźle wychodzi nam uśmiech...

rozbawienie również ;-)


12 komentarzy:

  1. To już ??
    Gratuluję dzielnej Mamie, dumnemu Tacie i szczęśliwemu starszemu rodzeństwu !!!

    Och jak bym Cię Szymusiu pomiętoliła ;) Zauważyłam u siebie ostatnio silny instynkt...... babciny[zaklejony]

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Wam Kochani gratuluję , wszystkim razem i każdemu z osobna. I życzę jak najpiękniejszych chwil poznawania świata z cudnym Maleństwem
    pozdrawiam cieplutko
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. GRATULACJE! Niech Szymuś rośnie zdrowo! Och będzie podbijał damskie serca tym swoim uśmieszkiem ;)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejjjj! On jest coraz śliczniejszy!! Też jak Krzysia miałabym ochotę go potłamsić!
    Jeszcze raz Wam gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje Sylwia!!!! Bobas rozkoszny, taki tiu tiu tiu.... Ja tobym chetnie go powachala[zaklejony], kocham takie malenstwa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Drogie blogowe Ciocie - dziękuję w imieniu Szymcia, moim i Małżonka. Szymon podbił nasze serducha, uwielbiamy go bezgranicznie i chyba jeszcze cały czas nie wierzymy w ten cud, który się wydarzył. A Szymon uwielbia miętoszenie, więc zapraszamy wszystkie potencjalne Ciocie, Babcie i inne chętne do ściskania, tulenia, tudzież delikatnego miętoszenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Weź tak nie zapraszaj, bo jak watahą ruszymy, to Szymcio może się zbuntować :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Sylwia-Gratuluję i życzę by zdrowo się chowała nowa latorośl :) DCh

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, Dorotko - dziękuję. Jak na razie Szymon rośnie jak na drożdżach i zmienia się z dnia na dzień :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję i .... naprawdę podziwiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)