Zgodnie z obietnicą spróbuję przybliżyć Wam sposób robienia kwiatków z użyciem kordonka, wełny, wstążki lub czego sobie wymyślicie, co jest dłuższe, niż szersze i zwinięte w kłębek ;-)
Bolce na mojej maszynce mają swoje numery od 1 do 12. Na początek bierzemy w łapkę nić i wkładamy ją w centralny otwór w maszynce, łapiąc pod spodem.
Maszynkę ustawiamy tak, aby bolec nr 1 znajdował się u góry, nić przeciągamy z prawej strony bolca nr 7 i owijamy z lewej strony bolca nr 6.
Przeciągamy nić w dół i owijamy wokół bolców 8 i 7,
Dalej, pracując na cieńszej nici, możemy powtórzyć kolejne okrążenia dowolną ilość razy, ale możemy, chcąc uzyskać cieńszy kwiatek, w tym momencie skończyć. Koniec nici, wstążki przeciągamy pod spód i związujemy obydwa końce w supeł.
Ja, w swoim kursie, chcąc pokazać Wam możliwość robienia więcej niż jednego kwiatka na raz – jeśli mają być połączone razem - po wykonaniu pierwszego kwiatka, wsadziłam kolejne bolce w okrążenie o mniejszej średnicy i wykonałam drugą warstwę w sposób analogiczny do czarnego kwiatka.
Dalej przekładamy igłę pod spodem w lewą stronę i wyciągamy ją z lewej strony kolejnego płatka.
Górą przechodzimy na prawą stronę płatka i znów schodzimy w dół. Kontynuujemy łączenie płatków, aż opleciemy wszystkie. Wtedy schodzimy nicią pod spód i związujemy w supeł z początkiem nici.
W tym momencie możemy zdjąć kwiatek zsuwając go ostrożnie z bolców, wypychając od spodu palcami.
Kwiatek ze wstążki wymaga końcowego ukształtowania - ja to robię z użyciem szydełka.
Kwiatek ze wstążki wymaga końcowego ukształtowania - ja to robię z użyciem szydełka.
Następnie końcówki wstążek i nitki, wcześniej przycięte, zabezpieczam klejem na gorąco, przyklejam (też klejem na gorąco) zapięcie broszki, a od góry ozdabiam szklanym kaboszonem, guzikiem lub innym drobiazgiem, pasującym do broszki.
Nie wiem, czy opis jest czytelny - ja, jak czytam, to wiem o co chodzi, ale jak ktoś tego nie robił, hm.... nie mam pewności - więc gdyby coś, to piszcie, pytajcie, a spróbuję rozwiać ewentualne wątpliwości.
Dziękuję pięknie! Kursik wyplatania kwiecia wygląda na czytelny:) Pozostaje zdobyć ustrojstwo i wypróbować opis w praktyce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrochę inaczej niż to moje coś, ale dość podobnie :-)
OdpowiedzUsuńA kursik bardzo zrozumiały.
Ba! A nawet profesjonalny!
cieszę się, że przynajmniej wygląda na zrozumiały - mam nadzieję, że przy użyciu go w praktyce będzie nadal czytelny :-)
OdpowiedzUsuńno prosze i znowu jakas ciekawa technika :) ludzim pomyslow chyba nigdy nie zabraknie :) z grubej wstarzeczki tez chyba ladnie by wyszlo :) :)
OdpowiedzUsuńO, dzięki dobra kobieto! Jak tylko dorwę jakieś gwoździe na desce to zaraz spróbuję :)
OdpowiedzUsuń