Jako, że obiecałam zrobić to dziś, to dotrzymuję słowa i wrzucam zdjęcia przyrządu do robienia kwiatków. Przyrząd firmy Prym kupiłam ze 4 lata temu w Brukseli i jak dotąd nie spotkałam takiego w Polsce, choć pewnie nasze przedsiębiorcze sklepy internetowe będą to miały w swojej ofercie już niedługo (jeśli jeszcze nie mają), ewentualnie można się pokusić o jakieś zakupy na zachodnich stronach .
Kształt kwiata uzyskujemy kręcąc ósemki wokół patyczków według schematu opisanego w instrukcji. Rozstaw bolców można regulować, uzyskując różną średnicę kwiatków. Istnieje również możliwość ustawienia patyczków na kształt kwadratu i wtedy otrzymuje się kwiatek-kwadracik.
Kwiatki w różnych rozmiarach lub kolorach można ze sobą łączyć zszywając lub sklejając (ja wolę tą drugą wersję, kleję klejem na gorąco) - jutro postaram się sfocić kolejne etapy kręcenia kwiatka.
Podobne urządzenie było kiedyś, w odległych czasach mojego dzieciństwa, dostępne w kioskach RUCH-u. Zrobione również z plastiku, w kolorze błękitnym, patyczki były nieruchome, ale ustawione w 2 rzędach, więc można było robić kwiatki w 2 rozmiarach - bardziej doświadczeni robili dwa rozmiary na raz i łączyli wszystko razem. Taką możliwość stwarza i to moje ustrojstwo.
I tak naprawdę to samemu można zrobić coś na wzór tamtego starego - kawałek drewna, gwoździki z obciętymi łebkami, dokładnie wszystko rozrysować i można uzyskać namiastkę tego, co mam ja.
Dodane 01.10: Zapomniałam wczoraj napisać, że kwiatki robię z różnych materiałów - włóczki, nici lnianych, kordonka, ale również wstążki satynowej, jak w przypadku broszek do perełek, które załączam poniżej:
O! To jest bardzo podobne do tego mojego wczorajszego zakupu!
OdpowiedzUsuńSuper kwiateczki tym ustrojstwem można zmajstrować. Ciekawe czy Ata kupiła coś podobnego.
OdpowiedzUsuńCzekam na krótki kursik jak się tym czymś posłużyć.
Twoja opowieść o zakupach z Mieciem ubawiła mnie do łez. Widzę, że Ty z grona lekkiego pióra (a raczej klawiatury;)
Pozdrawiam serdecznie.
Również czekam na kursik, bo jakoś wyobraźnia mnie trochę zawiodła... plączesz te nitki jak się chce, czy jakimś specjalnym systemem? :)
OdpowiedzUsuńIvonna - Ata kupiła coś podobnego, a niedługo chyba zobaczymy efekty - prawda Ata? A moja lekka klawiatura czasami zmienia się w bardziej zamyśloną, tudzież refleksyjną, ale rzeczywiście radosne teksty łatwiej mi się przelewa na pulpit, bo ja ogólnie taki radosny Romek jestem ;-D
OdpowiedzUsuńNaila - nici oplątuje się według ustalonego porządku (stąd cyfry od 1 do 12 przy otworkach, ale nie widać ich zbyt dobrze na zdjęciu). Obiecuję pokaz foto, tylko muszę znaleźć chwilkę, a ostatnie dni obfitują w różne wyjścia, sprawy do załatwienia na mieście i brakuje mi czasu na spokojne opracowanie tego minipokazu. Może w weekend zaangażuję kogoś z rodziny do focenia i spełnię swą obietnicę.
I ja jestem zainteresowana kursikiem kwiatków plecenia:))) Czekam zatem niecierpliwie:)))
OdpowiedzUsuńBiżu przeurocza, ten kwiatkowy dodatek jest rewelacyjny, szczególnie że kwiatki delikatne:)
Pozdrawiam
Prawda, prawda ;-)
OdpowiedzUsuńNawet dziś w Białymstoku mogłam pokazać 2 kwiatuszki ukręcone przez Anię i przeze mnie.
I też będzie kursik kręcenia u mnie.
Nie będzie to żadna konkurencja dla Ciebie, bo mamy inne "kręcioły" ;-)
Uśmiałam się do łez czytając o Mieciu!!! :)
OdpowiedzUsuńA kwiatki są super!!!