wysłałam Frasi frywolitkowe kolczyki zrobione wg wzoru Koroneczki, o wdzięcznej nazwie Carmenki.
Do nich dołożyłam drugą parę, proste, malutkie, ale mają swój wdzięk.
I co by nam Farsia z sił przed zimą nie opadła, to wraz z panem T przygotowaliśmy krzepiące masło orzechowe i domowy cukier puder z lawendą.
Na szybko jeszcze dziergnęłam koszulki na przykrywki i fruuuu, poleciały ;-)
Wiem od Frasi, że doleciały, bez żadnego uszczerbku, dlatego mogę pokazać.
Dziękuję Asiu za wymianę - skarpetki noszę dumnie :-)
Ja również bardzo dziękuję za wymianę - kolczyki są śliczne :). No i z takimi "wspomagaczami" z sił na pewno nie opadnę ;)). Skarpetki niech Ci służą i grzeją, tylko uważaj na schodach ;)))).
OdpowiedzUsuńUważam, uważam i jak na razie się udaje ;-)
UsuńSkarpetki prześliczne, ja też chcę się naumieć, nawet sobie kupiłam odpowiednią literaturę. Kolczyki też kuszące, ale na te wszystkie projekty życia chyba nie starczy bo zbyt wiele mi się podoba.
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej jest w czym wybierać :-) A Frasia jest miszczyni w temacie skarpetek, i nie jest to jedyna taka dziedzina w Jej tw órczości :-)
Usuń