Nareszcie zmierzyłam się z ukośnikiem. Rzuciłam okiem na kurs Kasi i Frydzi. Wszystko wydawało mi się proste, oczywiste, usiadłam więc do nałożonych wcześniej koralików i szybko uporałam się z początkowymi trudnościami. Sznurek plótł się bezproblemowo, nawet dziwiłam sugestiom Koleżanki, że sama pruła 3 razy i szło jej jak po grudzie. Mi szło sprawnie, koraliki co prawda nie układały się ukośnie, ale stwierdziłam, że tak pewnie ma być i już.
No i zrobiłam, połączyłam, nawet znośnie, szydełkowo i pognałam na FB co by się pochwalić. Co usłyszałam ? A, że owszem fajnie mi ten sznur wyszedł, i mimo, że to NIE JEST ukośnik, to sympatycznie wygląda. Hmmmmm...
No rzeczywiście - robiłam, jak zwykły sznur, tylko zamiast oczek ścisłych robiłam półsłupki i wydawało mi się, że jest ok. Tym sposobem powstał sznur, w któym koraliki są oplecione siateczką z nici. Efekt niezamierzony, ale ciekawy i pewnie jeszcze ten sposób wykorzystam, tylko z jednokolorowymi koralikami i nićmi w kontrastowym kolorze - myślę, że będzie ciekawie wylądać.
Wracając do ukośnika - cóż było robić ? Pokornie zasiadłam do wspomnianych tutków, przeanalizowałam, przeczytałam ze zrozumieniem, nałożyłam koraliki, tym razem na bransoletkę z 15 koralików w rzędzie i zabrałam się za dzierganie. No i chyba wreszcie wychodzi. Ma być flaga brytyjska dla mojej Córci :-)
Dziękuję za wpisy pod poprzednim wpisem - każde dobre słowo cieszy :-)
No i zrobiłam, połączyłam, nawet znośnie, szydełkowo i pognałam na FB co by się pochwalić. Co usłyszałam ? A, że owszem fajnie mi ten sznur wyszedł, i mimo, że to NIE JEST ukośnik, to sympatycznie wygląda. Hmmmmm...
No rzeczywiście - robiłam, jak zwykły sznur, tylko zamiast oczek ścisłych robiłam półsłupki i wydawało mi się, że jest ok. Tym sposobem powstał sznur, w któym koraliki są oplecione siateczką z nici. Efekt niezamierzony, ale ciekawy i pewnie jeszcze ten sposób wykorzystam, tylko z jednokolorowymi koralikami i nićmi w kontrastowym kolorze - myślę, że będzie ciekawie wylądać.
Wracając do ukośnika - cóż było robić ? Pokornie zasiadłam do wspomnianych tutków, przeanalizowałam, przeczytałam ze zrozumieniem, nałożyłam koraliki, tym razem na bransoletkę z 15 koralików w rzędzie i zabrałam się za dzierganie. No i chyba wreszcie wychodzi. Ma być flaga brytyjska dla mojej Córci :-)
Dziękuję za wpisy pod poprzednim wpisem - każde dobre słowo cieszy :-)
No teraz to faktycznie ukośnik jak siemasz Wiktor ;-)
OdpowiedzUsuńA czemu flaga brytyjska??
I aż się boję, że fochem strzelisz...
Pleść --> plótł... ;-)
Daj spokój, dzięki za poprawę. Pisałam na szybko i jakoś ten babol mi umknął. Już poprawiam ;-)
UsuńFlagę brytyjską zamówiła Gabriela. A czemu ? A kto Ją tam wie ;-)
Czyli można to uznać za kolejną twórczą pomyłkę ;-D
UsuńZnaczy ten tam babol, a nie zamówienie Gaby :-D
Tia, tylko nie przyznam się moim uczniom ;-)
UsuńJak coś, to smarkacze sami wyłapią :-D
UsuńNiestety, coraz zdolniejszą mamy młodzież ;-)
UsuńJestem ogromnie ciekawa jak wyjdzie ta flaga nie mogę się doczekać efektu końcowego bo ten mały kawałek już robi wrażenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziergam, dziergam, kiedy się da, ale musze też czasami sięgnąć po gobelin, więc czuję lekkie rozdwojenie ;-)
UsuńCały czas się zastanawiam co robiłaś nie tak, że nie wyszedł Ci ukośnik? Przecież ukośniki robi się właśnie półsłupkami. Aż spojrzałam na moją (jedyną jak na razie) ukośnikową bransoletkę i w mojej koraliki na szczęście układają się po skosie - czyli zrobiłam ukośnik ;)). Chyba właśnie mnie olśniło - wkłuwałaś szydełko pod koralik, a nie pod nitki? :))
OdpowiedzUsuńFlaga zapowiada się bardzo ładnie. Powodzenia w dzierganiu :).
O to, to - robiłam jak tradycyjny sznur, wbijając się pod koraliki, tylko potem wyrabiałam półsłupek. Ale teraz jest ok, tylko początek był trudny, bo wszystko się kręciło i w pewnym momencie ilość koralików z 15 zeszłą do 12, ale teraz jestem już uwazniejsza :-)
UsuńFaktycznie, sympatycznie wygląda Twój "ukośnik"!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
:-) dzięki
UsuńCudne kolory ma ten ukośnik nie ukośnik ! To ciemne to hematyt ?
OdpowiedzUsuńNa pewno źle wbiłaś szydełko, oglądałam te kursiki nie wiem ile razy żeby załapać różnicę, ale jak już zrozumiałam o co chodzi to poszłooooo ;)
Dziewczyny (głównie Jolinka) mówią, że ukośnik dobrze wygląda gdzieś tak od 10 koralików w rzędzie, bo przy mniejszej ilości widać oplot z nici, a w Twojej bransoletce jest chyba mniej koralików, więc tu mogą być dwa powody, że tak wyszło. Fajnie to jednak wygląda :))))
Tak Krzysiu - te ciemne, to hematytowe koraliki. A kurs przejrzałam, tylko najpierw lekko pobieżnie,wierząc w swe zdolności ;-) Po odbytej lekcji pokory skupiłam się na opisie i widać efekty ;-) A ten niezamierzony efekt tez jest ciekawy, więc pewnie go jeszcze kiedyś wykorzystam.
UsuńMi się taka podoba :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, bo jeszcze Ata się czepnie ;) :*
UsuńPodoba mi się taka wersja bransoletki. Ciekawe jak by wyszła na cieniowanej nitce..
Ata dba o czystość języka i poprawność wypowiedzi, jak to belfer ;-)
UsuńPlanuję taką wersję - cieniowana nitka + jednokolorowe koraliki w kontrastującym kolorze. Myślę, że może być ciekawie.
A efekt jest świetny:)
OdpowiedzUsuńDzięki - efekt końcowy właściwego ukośnika też już wrzuciłam :-)
UsuńMnie się bardzo podoba ta twórcza pomyłka!!! Też bym chciała umieć się tak mylić :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to tylko kwestia wiary i podjęcia prób ;-)
Usuń