bo tak, jak mówiłam (pisałam ;-) miałam jeszcze dwie pary kryształków do oplecenia.
No i udało się czynu dokonać. Chwalę się, uwaga !
1. Rivoli 12mm w kolorze Foiled Crystal Vitrail Medium, oplecione koralikami Toho15 Frosted Gold Lined Crystal, Toho11 Silver Lined Green Emerald i Toho8 Inside Color Crystal Gold Lined. Wzór na bazie kursu Weraph.
2. Rivoli 12mm w moim ukochanym kolorze Tanzanite (w rzeczywistości bardziej fioletowy), opleciony Toho 15 Silver Lined Purple i Toho 11 Silver Lined Frosted Gray. Tutaj również bazowałam na kursie Weraph :-)
Wyplatanie to świetne zajęcie, szczególnie, że mogę je robić przy Szymku, który sobie spokojnie hasa po salonie, a mnie ma na oku i wyciągnięcie ręki. Na szczęście koraliki przestały Go interesować, więc na ten czas są bezpieczne na stole ;-)
Jak Wam się podobają moje kolejne próby koralikowe ?
Dziękuję za komentarze i uwagi :-)
Bardzo się podobają! Ślicznie Ci to oplatanie wychodzi :). Szczególnie te fioletowe mi się podobają, są takie delikatne :).
OdpowiedzUsuńDzięki :-) fioletowe to też moje ulubione.
UsuńOch !!!piękne !!! Mnie pierwsza próba nie wyszła!!! Mam wrażenie ,że rivoli dla mnie są za małe !!! Może kiedyś znów spróbuję. Bardzo podobają mi się Twoje kolczyki. Pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo naprawdę warto. Robisz tak misterne rzeczy, że przy odrobinie cierpliwości na pewno Ci się uda :-)
UsuńCuda :))
OdpowiedzUsuńI dziwy ;-) dzięki Aniu.
UsuńTo już nie próby! Śliczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata.
Nawet z pamięci już robiłam ;-) Dzięki Beatko za słowa uznania.
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamoni za odwiedziny i komentarz :-)
UsuńFiolety! Oj tak! Zielenina jakoś tak trochę nie, chociaż się tęskni za wiosną :-)
OdpowiedzUsuńAle nie to, że brzydkie, czy coś! Po prostu fiolet i już :-D
No ba, i dla mnie fiolet jest na pierwszym miejscu, nie to, żeby zielenina be, ale jednak fiolety wygrywają ;-)
UsuńNo nie wiem, czy jest się z czego cieszyć, bo fiolet jest preferowany przez osoby ze skłonnością do schizofrenii czy innej depresji ;-D
UsuńO matulu, a ja kocham fiolety - to chyba pora do lekarza gnać ;-)
UsuńNajlepiej do takiego, co leczy chromoterapią ;-)
Usuńna pewno zaleci leczenie .... fioletem ;-)
UsuńAlbo ULTRAfioletem ;-D
Usuńto by mnie mogło zabić, taka dawka ultra - zdecydowanie za mało ;-)
UsuńSpróbuj - no risk no fun ;-)
Usuńhm, może warto zaryzykować ;-)
UsuńFantastyczne kolczyki!!! Mnie również bardziej przypadły do gustu te depresyjne ;)
OdpowiedzUsuńJakaś zbiorowa epidemia depresji nam grozi ??? ;-D
UsuńPiękności!!!!! aż uszy swędzą, nawet te co nie mają dziurek :)
OdpowiedzUsuńAle ta żmudna robota to raczej nie dla mnie :/ No dobrze może spróbuję...
Do zobaczenia w......... (nic nie mówię na głos :) )
Ściskam GA
Przekłuwanie uszy nie boli !!! (prawie ;-) Mam nadzieję, że zechcesz spróbować. No i oczekuję, nie mówię głośno.
UsuńPięknie Ci idzie:) Tanzanit i mój ulubiony(między innymi:-D ) Szczerze mówiąc 12 mm rivoli dla mnie też za małe,wolę minimum 14-stki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - po wyróżnienie:) Ciekawa jestem Twoich odpowiedzi:)
OdpowiedzUsuńhttp://violetowewloczki.blogspot.com/2013/02/wyroznienie.html