poniedziałek, 4 lutego 2013

Ratunku...

dopominam się pomocy, kopa, nie wiem czego.
Niemoc mnie dopadła i zniechęcenie. Połowa ferii minęła, a ja nadal w czarnej d***e.
Dziś byłam w cudnym sklepie z papierami i innymi cudeńkami - plany były wspaniałe, wieczorne tworzenie i frajda po pachy, a tu ledwie usechłana różyczka z miękkiego papieru, która wygląda, jakby czołg ją przejechał.
Koraliki do uplecenia wokół rivoli leżą od paru dni, tunika smętnie na drutach wisi, drobne przedsięwzięcia walnetynkowe odłożone do szuflady. Ki ciort ?
Plany zawodowo-szkolne zrealizowane w małej części, lista spraw do załatwienia jak stąd na księżyc, a ja bym się najchętniej zakopała pod kocykiem z książką i tyle by mnie było widać.
Co robić Kochane, jak żyć - może to ta pogoda, sama nie wiem. Macie jakiś pomysł, co by się jakoś zebrać do kupy i podziałać z widocznym efektem ?


20 komentarzy:

  1. Tak, mam pomysł, ale Ci się chyba nie spodoba - po prostu weź się do roboty!
    Miał być kop, to spełniam życzenie ;-P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostaniesz jutro takiego kopa, że... No popatrz, jak na mnie podziałał ten wpis! Od razu mi lepiej!:))) Od jutra do robótki marsz! Kto jak kto, ale Ty w niemocy? Nieeeeemmmmoooożżżżlllliiwwwee!!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Sylwka co ty - mnie cytujesz?
    No bo ja se to pytanko, zadawałam z rana... ale się wzięłam, bo jak pomyślałam, że nikt za mnie tego nie zrobi... to co? Nie wylezę spod tej kupy, com sobie nasypała...
    Bierz się babo do roboty i to już, bo cię robota zasypie, i co? Jeszcze będziesz miała robotę z odkopywaniem.
    Za mało masz teraz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa i te papiloty sciągnij... bo się nie wyśpisz ;)

      Usuń
    2. Papiloty ściągnięte, wyspałam się, a od dziś nowy dzień. Troszkę sobie układam priorytety w głowie, ale będzie dobrze :-)

      Usuń
  4. To może zakop się pod tym kocykiem z książką na jeden dzień (w końcu masz ferie!), a może następnego dnia łaskawszym okiem spojrzysz na listę spraw do załatwienia :)). Ja tylko tak nieśmiało powiem, że z drutami bardzo fajnie można się zakopać pod kocykiem w fotelu - też wygodnie ;))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W piątek się zakopię, obiecuję. Teraz się wzięłam za sprawy priorytetowe - prace dyplomowe, dom, dzieci, robótki muszą poczekać :-)

      Usuń
  5. No to jak? Żyjesz czy cię zasypało? A może skorzystałaś z rady Frasi i dzisiaj jak ten skowronek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak skowronek - działam teraz z pracami do prac dyplomowych - filcowanie i pergaminowa ;-)

      Usuń
  6. E tam - widać trza Ci takiego spowolnienia. Bez przesady, robota nie zając ... I żeby to jeszcze ROBOTA była, toż to przyjemnostki tylko. Martwiłabym się gdybyś Szymunia zaniedbywała, obiadku dzieckom nie gotowała, mężowi koszuli nie wyprała - o, to jest zgubna niemoc, bo jak się nawarstwi to do groma wyleźć ciężko :P.
    Bierz pilota, zapodaj sobie program KUCHNIA.pl i się napawaj kolorami, bo smakami nie da rady ;)))) Albo jakąś książkę lekką poczytaj - napawaj się ciszą i wolnością ;))) Buziaki ślę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Ivalko - jakoś się pozbierałam i mogę dzisiejszy dzień uznać za udany, i to bardzo :-)

      Usuń
    2. A widzisz! Wiedziałam że dasz radę, i odpoczywaj ile wlezie, należy się ;))))

      Usuń
    3. Tak jest - dziś spędziłam równie leniwy dzień, ino rano troszkę polatałam. Ale jutro biorę się za robotę od rana :-)

      Usuń
  7. Normalnie jak byś o mnie pisała;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aleś pamiętliwa ;-) Zasiądę, zasiądę :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. To się nazywa "niemoctwórcza", też tak miewam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeszła na szczęście i polazła w siną dal ;-)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)