sobota, 30 lipca 2011

Turek na ślubie...

bo zachciało mi się bardziej eleganckiej wersji tego splotu - pięknie się układa, dlatego wyszydełkowałam najpierw bransoletkę, a potem naszyjnik. Po głowie chodzi mi jeszcze dorobienie kolczyków, ale już jakiś prostszych, może kostki z perełek, otoczone szklanymi kuleczkami, bo naszyjnik i bransoletka są dosyć dekoracyjne.




No i jak tak patrzę na zdjęcia, to plącze mi się po głowie inne rozwiązanie zapięcia - muszę sprawę przemyśleć i może pójdę jednak w kierunku czegoś lżejszego, co będzie bardziej pasowało do sukni Panny Młodej.
No i na tym chyba na razie zakończę zmagania z turkiem, bo to ostatnio najczęściej powtarzające się słowo na moim blogu ;-) A czeka na mnie mnóstwo innych wyzwań, pomysłów i lekcji do odrobienia w temacie beadingu :-)

19 komentarzy:

  1. Oj rozsiewacie z Frasią turecką zarazę. Ja juz się poważnie rozchorowałam i mój następny post też będzie turkowy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewa - thank you very much. I've just finished earrings for this set.

    Janeczko - czekam z niecierpliwością na Twoje objawy zarazy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpadłam na chwilkę, żeby nieco odsapnąć od remontu, a tu takie cuda! Piękny jest ten naszyjnik (bransoletka oczywiście też)!!! Bardzo lubię perełki - zawsze wyglądają elegancko :). Ciekawa jestem jakie kolczyki wymyślisz :). Skoro z turkami na razie koniec to już jestem ciekawa czym teraz zaczniesz kusić :)).

    OdpowiedzUsuń
  4. Frasiu - kolczyki już się nawet zrobiły, ale nie ma już dobrego światła do ich sfocenia. A ja zaraz zabieram się za projekt z mojej czeskiej książki, choć podobne prace widziałam też u naszych koleżanek zajmujących się beadingiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sylwuś - nie powtórzyłabyś tego ślubnego?
    Dla mię???
    Cudny jest!
    Mam dzisiaj rocznicę ślubu jakby co :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja oczopląsu dostaję, to już trzeci zestaw, ktory chciałaby mieć.
    Sylwiu, chyba będziesz mieć dużo chust:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Vi - dobrze, że mieszkamy daleko od siebie (ALE TYLKO Z TEGO WZGLĘDU!) - nie będziemy powielać naszyjnych i nadgarstkowych ozdób (jeśli tylko Szanowna Autorka zechce je dla nas zrobić:)
    Pozostaję z nadzieją, że zechce:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsze spojrzenie ..... i skojarzył mi się ze ślubnym naszyjnikiem! Bardzo, bardzo elegancki ....

    OdpowiedzUsuń
  9. Dorothea - oczywiście, że mogę powtórzyć, czy zrobić coś innego, tylko poproszę o długość naszyjnika i bransoletki. A z okazji rocznicy duży buziak i sto lat w szczęściu i miłości :-)

    Violet - już Ci pisałam, moja lista zapotrzebowań jest baaaaaardzo długa (no i mam Córcię ;-)

    Miranko - dzięki, czekam na Twoje zdjęcia prac :-)

    Agus - no właśnie taki miał być, ślubny, elegancki, więc cieszę się, że i Tobie się tak kojarzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sylwio piękny naszyjnik,oj tak ślubny bardzo przypomina,co do zapięcia to masz racje ,nie no fantastyczny bravo:-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma bata! Musze to umieć!

    OdpowiedzUsuń
  12. Beatko - no właśnie, muszę to jeszcze przerobić, tylko nie wiem czy uda mi się usunąć okucia bez uszkodzenia koralików.

    Ata - no to na co Koleżanka czeka ? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ekhem... Bo ja taka więcej nieśmiała jezdem i do telefonu mam wstyd... ;-D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ata - no kto by pomyślał ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. No jak to kto?? Ten, kto mnie nie zna :-DD

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo pięknie musi wyglądać na żywo skoro ze zdjęcia tak zachwyca!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)