piątek, 22 lipca 2011

Turka ciąg dalszy...

bo chciałam poprawić technikę i estetykę wykonania. W ruch poszły ponownie rurki euroclassu (na razie innych rurek nie posiadam, ale już niedługo ;-) i kulki szronione (również euroclass). I tym razem poszło prościej, już bez prucia. Chyba wyszło nieźle, jak sądzicie ?




Wciągnęło mnie to szydełkowe koralikowanie - dziś mam zamiar spróbować pobawić się samymi kulkami w różnych rozmiarach (może perełki i szkło, bo to mam ze sobą jako dodatek do frywolitek). No i koniecznie muszę zamówić czapeczki - w sobotę powrót do domu i najwyższa pora powykańczać te wypociny. Jestem bardzo ciekawa, jak będą wyglądały w okuciach.

8 komentarzy:

  1. Sylwia, zadziwiasz mnie ...
    Zdolna i pracowita,to już wiedziałam,ale że taka perfekcjonistka to jeszcze nie:))
    Super te twoje robótki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszło bardzo ładnie! A z okuciami będzie jeszcze ładniejsze!!! Bardzo jestem ciekawa tych węży z różnymi rozmiarami kulek. Oj, coś czuję, że w najbliższym czasie też chwycę za szydełko i koraliki :). Ciekawe co mi z tego wyjdzie? :)).

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczny turas:) Widzę, że cię juz zaraziło:) Jesli chcesz uzyskac inny efekt to zacznij od rurki a nie od koralików w motywie - niby nic, a brasnoletka zupełnie inna;)

    Szronione szare koraliki euroclassu to moje ulubione;)

    Oj, bede cię czesto odwiedzac;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miranko - a bo to ponoć z wiekiem przychodzi ;-) A tak na poważnie, to naoglądałam się takich cudeniek u dziewczyn, tak misternie wykonanych, że wstyd tu jakieś niedoróbki wstawiać - "trzeba z młodymi naprzód iść..."

    Frasiu - chwytaj, chwytaj, bo to super zabawa. I wierzę, że stworzysz mnóstwo pięknych rzeczy. Ja właśnie mam perełki na szydełku i drugi zestaw kolorystyczny perełkowo-kulkowy się nakłada (a bo się młodzież nudzi, za oknem pada - dzięki Ci Boziu za deszcz ;-). Kurde, to gorsze, niż zaraza jakaś, te koraliki. A na głowie to chyba mam już guzy jakieś i siniaki, bo tyle pomysłów drepcze mi po niej w tą i z powrotem ;-)

    Weroniko - dzięki za podpowiedź - spróbuję odwrotność zastosować, jak tylko ukończę dwa zaplanowane z perełek. W tym drugim perełkowym też zmienię kolejność - ciekawe, czy efekt też będzie inny.
    Tak, te szronione są piękne i dają fajny efekt w połączeniu z lustrzanymi. Już niedługo będę miała dostawę nowości czeskich - zobaczymy, jak one będą się prezentowały. Szczególnie ciekawa jestem rurek, które są nazwane "smes", czyli mieszanka (choć mi się to kojarzy jako śmieć ;-) - są różnokolorowe w jednym zestawie, dobrane kolorystycznie - też mogą dać ciekawy efekt.
    No i oczywiście zapraszam serdecznie, zaglądaj, komentuj, podpowiadaj, bo Twoje doświadczenie jest ogromne i każda rada będzie dla mnie bardzo cenna. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz pani co? Po przeczytaniu skrupulatnym wszystkich zaległych postów doszłam do wniosku, że chyba powinnam Cię znielubić!! I to tak na amen! Tyle napykać! Raptem 10 dni mnie nie było, a tu i Szymek i groszek i dżemiki i bransoletki i naszyjniki i MOJA PRAGA!!!
    Nie za dużo to szczęścia na raz???
    Że o zdolnościach i pracowitości Twej nie wspomnę.
    Wpadłam w kompleksy, w rozpacz i idę się utopić. We łzach własnych!
    O!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ata - no rzeczywiście, szczęście mnie ostatnio nie opuszcza ;-) Praga cudna, robótkowo nadrabiam te ostatnie parę miesięcy, dżemiki to jak zwykle, więc nie narzekam. Ale dziś wracamy do domu i skończy się laba, a zacznie się życie :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ piękne, czego byś nie złapała w łapy to cuda wychodzą!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tiaaaaa, to już wiem czemu mąż taki przystojny ;-D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)