Zostałam Mamą Studenta I roku Inżynierii Chemicznej i Procesowej na warszawskiej Politechnice. Duma rozpiera mnie straszliwa, Kuba dostał się z 14 wynikiem punktowym na 135 osób.
Poza tym zostałam Mamą artystki fotografika - Gabrysię pochłonęło szaleństwo fotograficzne - codziennie jakaś sesja, malowanie Koleżanek i uwiecznianie ich podobizn w różnych okolicznościach przyrody, no i nie tylko koleżanek:
Pozostałe zdjęcia do obejrzenia: Gabriela Łaskowska Photography
Poza tym zostałam Mamą dziecka mobilnego - Szymi już raczkuje, jak oszalały - zaliczył dwa guzy, ściągnął parę encyklopedii z półki, więc musimy zacząć żyć jak powodzianie - wszystkie przedmioty z dolnych półek muszą powędrować wyżej.A Filip jakoś ostatnio ucichł i siedzi sobie w kątku, zobaczmy czym zaowocuje to Jego przyczajenie ;-) No i w związku z tym mogę powiedzieć, że zostałam Mamą również dziecka spokojnego i przewidywalnego, ale boję się, co by nie wywołać wilka z lasu ;-)
No to się pochwaliłam i lecę na kiermasz do Kuligowa - oby coś się działo :-)
No, po prostu mama pełną gębą! :) Zdolne masz dzieci. Szymusiowi gratuluję pierwszego kontaktu z encyklopediami! Oby tak dalej! ;)
OdpowiedzUsuńNo już mię serce stanęło, że ciążę przed nami ukryłaś!:)
OdpowiedzUsuńTa inżynieria brzmi groźnie (jak dla mnie zaznaczam!!!), ale studentowi gratuluję, do fotografii mi jakoś bliżej, Szymkowe zainteresowania encyklopediami też podzielam, ciekawi mnie natomiast, co ten czwarty cichociemny wymyśli! Bo że coś wymyśli to pewne:D:D:D
I co się dziwić! Matka za rok będzie miała piątą obronę to i niedaleko te jabłka od jabłoni, oj niedaleko:)))
Jesteś po prostu Mamą dzieci super zdolnych! Mnie to nie dziwi - genetycznie skażone są. Po rodzicach :-)))
OdpowiedzUsuńKubie gratuluję raz jeszcze!
I zupełnie nie wiem, co się po tych studiach robi.
Byłam na tym wydziale z Anią na jej warsztatach w ramach Uniwersytetu Dzieci i nie umiałam dziecku udzielić sensownej odpowiedzi :-/
Koroneczko - dziękuję w imieniu własnym i dzieci ;-) Dziś Szymon ganiał odkurzacz i zgłębiał tajniki psiej miski (na szczęście nie paszczowo ino ręcznie)
OdpowiedzUsuńDorothea - na mnie ta nazwa też robi wrażenie ;-). A Filip - no cóż, na pewno ma coś w zanadrzu, ale za dużo się dzieje i bez tego, więc on zapewne odczeka do spokojniejszego czasu.
Ata - taaaaa, po matce-championce i ojcu-medaliście ;-D. Odpytam Kubę po powrocie z rejsu po Mazurach - może nas oświeci, to podzielisz się wiedzą ze swą dociekliwą super-zdolną Latoroślą :-)
Wielkie gratulacje dla Mamy i Dzieci! :). Szymuś wykazuje zdecydowany pęd do wiedzy ;)), fotografie zrobione przez córę bardzo mi się podobają, a studentowi życzę powodzenia na studiach :). Inżynieria chemiczna kojarzy mi się zdecydowanie z przemysłem chemicznym i instalacjami do produkcji różnych chemikaliów, ale może się mylę - mnóstwo czasu minęło odkąd skończyłam studia, a poza tym ja kończyłam technologię chemiczną :)).
OdpowiedzUsuńGratuluje dzieciaków! Zdolniachy! I wiem, jakie to cudowne uczucie, kiedy wlasnie z powodu dzieci rozpiera nas duma~! Oby tak zawsze!
OdpowiedzUsuńSylwio GRATULUJE, rzeczywiście możesz być dumna ze swoich dzieci, znam to uczucie podwójnie tzn dzieci i wnuki i jeszcze raz gratuluję, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGeny - to wszystko geny! Wspaniała matka to czego tu się spodziewać jak nie wspaniałych Dzieci! Ucałowania dla Twoich Mądrzaków Kochanych!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo w imieniu dzieci - są takie zupełnie normalne, z zaletami i wadami, ale i tak jestem z nich dumna, bo każde niesie ze sobą wartość dla mnie nieocenioną (jak dla każdej Mamy jej własne dziecko)
OdpowiedzUsuńI dobrze, że widzisz je jako wartość. To piękne.
OdpowiedzUsuń