No nie - jak powolna strzałeczka mknie moja praca nad chustą - będzie mi potrzebna na jesień, więc się nie spieszę (tak sobie tłumaczę swe niezbyt szybkie tempo pracy ;-). Tak naprawdę, to wzór jest prosty, ale jakoś ta potrójna nitka wymaga ode mnie większej uwagi - zdarzyło mi się kilka razy ominąć jedno pasemko i teraz zwisa mi ono nieco luźniej. Dlatego powoli przyrasta, ale co dzień choć jeden rządek - takie mam założenie, żeby choć 10 minut znaleźć na druty. Obecnie mam około 80 cm i dopiero zbliżam się od 1/3 motka - zapowiada się wielkolud ;-)
A to co udało mi się dziergnąć, prezentuje się w porannym słońcu tak:
Jak kapturek dla krasnoluda:)
OdpowiedzUsuńRaczej dla wielkiego Krasnoluda ;-)
UsuńCiekawa jestem jak duża Ci wyszła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńProces twórczy trwa 😉
Usuń