bo ferie zaczęły się dla mnie niespiesznie i w miłej atmosferze.
Ostatni tydzień pracy obfitował w wydarzenia różne, obowiązków mnogość, postanowiłam więc zdecydowanie wyhamować w weekend.
No i udało się - rozmowy z rodziną, powolne śniadanka, kawa i inne takie przebiegały w utęsknionej przeze mnie atmosferze spokoju i rozluźnienia.
Ale co by zupełnie bezczynnie nie było, to sięgnęłam wreszcie po wzory, które zakupiłam u Koroneczki jakiś czas temu.
No i wreszcie powstała moja pierwsza para Carmenek - w wiśniowej odsłonie
i Sopelki z kryształkami (w mojej wersji jasno szare z grotami, połyskującymi liliowo)
Pierwszy raz korzystałam ze wzorów Koroneczki i muszę ją pochwalić - obrazowo, bez żadnych błędów, czytelnie przygotowane - miło się z nimi pracowało i pewnie jeszcze jakieś inne wersje kolorystyczne sobie zrobię, ale najpierw muszę wypróbować pozostałe wzory, a mam ich jeszcze kilka :-) Szkoda, że wzór na Salome jest jak na razie nie do kupienia ;-)
Zazdroszczę umiejętności , pięknie wyszło! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWiolu, to nie jest takie trudne :-) pozdrawiam
UsuńPięknie Ci wyszły te kolczyki! Szczególnie te Carmenki mi się podobają. A ferii to Ci zazdroszczę ...
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku! Może Twoja tunika nieco urośnie skoro będziesz miała więcej czasu? :))
Ach ta tunika. W ciągnęły mnie drobniejsze przedsięwzięcia i trudno mi do niej wrócić. Ale na pewno sięgnę po nią w te ferie. A Carmenki ja też lubię szczególnie :-)
UsuńŚliczne kolczyki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Efo. Ja również pozdrawiam :-)
UsuńBardzo ładne, delikatne :)
OdpowiedzUsuńRobiłam je z nici 10, ale myślę, żeby następnym razem użyć 20.
UsuńSylwuś, pięknie wyszły! :)))
OdpowiedzUsuńCo do wzoru Salome to z nim jest taki kłopot, że starczy odrobina niedokładności i się wybrzusza. Dlatego bałabym się go sprzedawać, bo mogłabym dostawać po głowie, że nie wychodzi jak na obrazku. :(
A to może ja bym zaryzykowała. Obiecuję nie bić, a przynajmniej nie mocno ;-)
UsuńW razie czego oddam. ;p
UsuńNo ja Cię proszę. Będę supłać do skutku, najwyżej wspomożesz mnie mailowo, tak, jak z czółenkami :-)
UsuńOK, to będziesz moją testerką. :)
UsuńTak jest :-)
UsuńAle piękności powstały.
OdpowiedzUsuńA w szczególności te wiśniowe. ;-)
Tak czułam, że Carmenki znajdą Wasze uznanie, bo sopelki są niepozorne przez kolor. W rzeczywistości koraliki skrzą się w fioletach i różach :-)
UsuńNa zdjęciu nie widać, ze to 10, ale widać równiutkie słupki, pięknie wyszło !
OdpowiedzUsuńChyba zazdroszczę... nie chyba na na pewno;) Czas się udać do Ani po wzorki, najlepszy sposób na zazdrość to czółenka w dłoń.
errata
Usuńnie chyba, a na pewno * - powinno być.
A pewnie, że czółenka w łapce i efekt tych działań będą najlepszym lekarstwem ;-)
UsuńNo to zaraz się udam do Ani po wzorki. Bo carmenki baaardzo mnie kuszą od dawna :-)
OdpowiedzUsuńPole am, szczególnie, że wzory są teraz w promocyjnej cenie
UsuńJak tak zerkam na te cuda to już i się chce to sobie zrobić,ale niestety nie umiem......ale...w sobotę zakupiłam igłę do frywolitek ,czyli już jestem bliżej niż dalej :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam umiejętności!!!Pozdrawiam .
To ucz się, bo frywolitka, szczególnie na igle, nie jest trudna :-)
UsuńDobrze Sylwka gada! Igłowa jest fajna. Jak coś, polecam mój kurs na blogu ;-)
UsuńWspaniałe wykonanie :)
OdpowiedzUsuńCarmenki jakbyś skopiowała z blogu Koroneczki ;P, dotąd tylko u niej je widziałam :)
Mnie podobają się również te z sopelkami :) lubię takie wysmukłe kolczyki.
Bean, dokładnie to samo pomyślałam, jak zobaczyłam "stojące" kolczyki na fotce :)
UsuńSylwia, te kolczyki wyszły Ci naprawdę ślicznie!
Wzór na Carmenki zakupiony u Koroneczki, a test na sztywność również od Niej odgapiony, stąd Wasze skojarzenia, bezbłędne oczywiście :-)
UsuńToż to piękny i wzór i robota! Zazdroszczę umiejętności!
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu - myślę, że wszystko spokojnie w Twoim zasięgu ;-) Ino rękawki zakasać.
Usuń