Na razie delikatnie, ale od wczoraj popołudniu leżę i się wygrzewam. Cały czas prycham i kicham, łzy mi utrudniają widzenie i moje plany na weekend uległy mocnej weryfikacji. Miała być uczelnia, miała być filharmonia, w zamian mam pisanie pracy dyplomowej w pozycji horyzontalnej, uciechy duchowe w postaci ulubionej stacji radiowej w tle no i robótki, robótki, robótki ;-)
Od wczoraj usupłałam tyle poduchy
Robótka szybko posuwa się do przodu, bo wełna gruba, w pięknym wiśniowym kolorze. Robię z Merino Bulky YarnArt, w 100 g 100 m. W następnym wpisie pokażę efekt końcowy i podam opis wykonania :-)
Dużo zdrowia Ci życzę :-)
OdpowiedzUsuńPoducha będzie piękna :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasiu. Mam nadzieję, że uda mi się ją szybko ukończyć i niedługo znaczne kolejną. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka Sylwuś... ja mam to za sobą. Dziergaj, dziergaj dobrze ci idzie... chociaż na coś się przyda to polegiwanie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko - nie jest źle i mam nadzieję, że odpowiednio szybko zareagowałam i choróbsko nie będzie się rozwijać. A takie polegiwanie czasami bywa bardzo miłe :-)
UsuńZdrówka życzę! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Wiolu, ja również pozdrawiam :-)
UsuńZdrówka ! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dzięki Wiesiu :-)
UsuńZdrowiej szybko - wiem jak się czujesz, bo sama się dziś wyleguję :P Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie. Ale rozumiem, że nie leniuchujesz ? ;-) pozdrawiam spod kołderki.
UsuńTo jeszcze jęzor przybij gwoździkiem do podłogi ;-P
OdpowiedzUsuńPoduszki mają być cztery, więc chwilę się zejdzie z prezentacją całości. A prace swoje zawieszam po domu tu i tam, bo je lubię, choć też jeszcze kilka prac skipiszowanych leży w szafkach - chyba pora je oprawić i na ścianę :-)
No wiem, wiem. I za to Cię kocham ! :-)
OdpowiedzUsuńPoduszka zapowiada się pięknie - lubię ten kolor :). Jak widać nawet chorowanie może mieć dobre strony ;)). Jednak mimo wszystko życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńOj ma, ma - można się wyleżeć, nikt od człowieka nic nie chcę, patrzą z pobłażaniem na głupoty, jakie człowiek wygaduje, bo w końcu boli, bo gorączka itp ;-) Normalnie bosko. Obym tylko w poniedziałek była na chodzie. A poducha w pięknym winnym bordo - mniamniuśna będzie - jeszcze mi tylko klapka na zapięcie została i właśnie do niej się oddalam :-)
UsuńŚwietny pomysł na poduchy! Ciekawa jestem gotowej.
OdpowiedzUsuńDobrze sobie poleżeć ale... zdrowym być!
Życzę zdrowia Sylwio i oby Szymuś nie zaraził się od Ciebie! ;)
Dzięki, jeszcze guzików brak, więc efekt końcowy w tygodniu. Szymuś na dystans trzymany, więc mam nadzieję, że nie załapie nic ode mnie.
UsuńNa wszelki wypadek nawet nie będę czytać tego posta do końca. Pierwsze zdania mi wystarczą! Kto wie, czy zaraza nie roznosi się przez monitor...
OdpowiedzUsuńTia, dopadnie i Cię pożre ;-)
UsuńZęby na kościach w cholerę połamie :-DD
UsuńZdrówka życzę:))) Ta grypa to chyba na głowę upadła czy coś... A poducha już się zapowiada świetnie:)
OdpowiedzUsuńSylwuś fajnie, że wzięłaś udział w mojej rozdawajce... ale jeszcze poproszę o spełnienie warunków... czyli zdjątko i wybór...
OdpowiedzUsuńNo, to zdróweczka życzę! Podusia będzie piękniusia :)
OdpowiedzUsuńNo i .... się pytam o koniec! Już? wszystkie cztery????? dawaj!Pokazuj!
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczynki - podusia się wyleguje i czeka na guziki, pozostałe wełenki leżakują - znów zastępstwa i praca od świtu, stąd brak czasu, ale się wygrzebię, obiecuję :-)
OdpowiedzUsuń