Jak już wspominałam kilka razy, spotkałyśmy się w gościnnym domu Kasi WoolartStudio, co by sobie pofilcować pod Jej przewodnictwem.
Spotkania miłe, efekty nas zachwyciły, więc nie czekając długo, spotkałyśmy się z moją Kuzynką Danusią i poszalałyśmy - szale powstały cztery, a ich wspólne tworzenie przyniosło nam mnóstwo frajdy.
Takie zbiorowe prace to współczesna odpowiedź na dawne darcie pierza - coś człowiek zjadł, coś łyknął, nagadał się i ponarzekał, a robota sama się robiła ;-)
Pierwszy szal powstał na czarnym jedwabiu, w kolorach ecru, brzoskwinia i czekoladowy brąz z nieodłącznymi ślimaczkami
Drugi nazwałam flamenco, w czerni i ognistej czerwieni, i znów ślimaczki ;-)
Kolejny w szarościach, pudrowym różu i wiśni, o występowaniu ślimaczków nie wspomnę ;-)
Z drugiej strony paseczki z jedwabiu i wfilcowane kulki czesankowe.
A teraz plany na zaś.
Jako, że wakacje są i jak każdemu białemu człowiekowi, tak i mi odpoczynek się należy, melduję posłusznie, że oddalam się na co najmniej dwa tygodnie w nadmorskie okolice, co by na desce poszaleć, rowerkiem z Szymim pośmigać, nie wspominając o porannych kijach, rybce i innych takich.
Ale co by mi za łatwo nie było, przydasie różniste i artefakty ciągnę ze sobą. Tak więc jedzie ze mną:
1. chusta, co to ją dla mojej Macoszki dłubię już od jakiegoś czasu, do końca zostały mi 2 motki Drops Delight
2. chusta Dew Drops z estonki dla mojej Koleżanki
4. wełenka od Marty z Zagrody na chustę wzorowaną na dziele Aty (który kolor pierwszy ? nie wiem dla kogo ? nie wiem ;-)
do tego kilka pozycji książkowych
Ciekawe, co mi się uda zrealizować i ile przeczytać, ale ja lubię mieć ambitne plany, a te dwa tygodnie nad morzem, to nie koniec mych wakacji - z rezultatów będę się tłumaczyć pod koniec sierpnia ;-)
Wszystkie szale przepiękne, nie wiedziałabym, który wybrać :)) Oczywiście udanego wypoczynku i jestem ciekawa efektów tegoż wypoczynku :))
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja też mam utrudniony wybór, a jeszcze wełenek parę czeka na ufilcowanie. Ale na Boże Narodzenie będą gotowe prezenty i choć raz na parę lat będę gotowa wcześniej. A efektami wypoczynku niechybnie się pochwalę ;-D
UsuńCudne szale. Ostatni, kwiatowy podoba mi się najbardziej:) Plan wyjazdowy ambitny. Czy się uda go zrealizować czy nie to w sumie nie ma znaczenia. Ważne żebyś się dobrze bawiła i odpoczęła. A czy pracowicie czy leniwie to bez różnicy:))) Bawcie się dobrze:)
OdpowiedzUsuńTrochę się bałyśmy tego eksperymentu kwiatowego, ale efekt nas same zaskoczył, i to pozytywnie. Plan ambitny zawsze można lekko okroić, a ja jednak wolę mieć co nieco na zapas, żeby mnie monotonia nie dopadła.
UsuńSzale cudne!!! A najpiękniejsze to flamenco, szaro-różowy i w czerwone kwiatki :)).
OdpowiedzUsuńWidzę, że urlop zamierzasz spędzić bardzo aktywnie i pracowicie ;)). Trzymam kciuki za chusty - kropelki zapowiadają się pięknie (reszta zresztą też) :). Udanego wypoczynku i niezapomnianych (ale wyłącznie pozytywnych) wrażeń!
Flamenco to mój faworyt ;-) Trzymaj, trzymaj kciuki - przyda się trochę wsparcia duchowego :-) Mam nadzieję wrócić z gotowymi kroplami, a reszta może też jakoś pójdzie do przodu.
UsuńUuuu!!! A dlaczego ja nie umiem filcować?? :-((( Też tak chcem!!
OdpowiedzUsuńHm, jakoś nie wspominałaś, że chcesz się nauczyć, ale następnym razem, jak będę się wybierać do Kasi, to będę krzyczeć głośno, obiecuję ;-D
UsuńNIE PYTAŁAŚ! Informowałaś post factum :-P
UsuńDobra, mam nauczkę - będę pytać, głośno i dużymi literami przed factum ;-P
UsuńSzale super!!!
OdpowiedzUsuńPlany bardzo ambitne:)
Odpoczywaj i baw się dobrze.
Dzięki Kasiu - wiesz dobrze, że to dzięki Tobie powstały te nasze prace, więc możesz być dumna z siebie - Twój talent pedagogiczny się objawił w całej krasie. Odpoczywać będę, bo bardzo tego potrzebuję - sama wiesz :-)
UsuńPiękne szale! Zdolne te rączki, oj zdolne!!! :))) Plany na urlop ambitne, a na jakiś romansik to czasu wystarczy?! :))) Buziaczki
OdpowiedzUsuńTia, romansik - rano z kijami, potem z drutami i wełenką, wieczorem z kufelkiem - niezły zestaw, co nie ? A do tego mój przystojniak Szymi i mam komplet, a Gabie dam wolne ;-)
UsuńDobrze się doczytałam? Jedziesz ODPOCZĄĆ? Z takimi zapasami? ulach
OdpowiedzUsuńNoooo, i będę się pławić w nicnierobieniu z drutami w ręku ;-) Pozdrawiam Uleńko :-)
UsuńBa, ślimaczki muszą być ;-) Też pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzesc kochana
OdpowiedzUsuńWidze ze urop masz zamiar spedzac pracowicie mam nieśmiałe pytanko czy ta piekna kolorowa chusta powstaje moze dla mnie? przynajmniej mam taka cicha nadzieje :) Odpoczywaj na urlopie i ucałuj Szymka a od Stasia żółwik .Pozdrawiam
Sylwia G.
Zgadłaś - to Twoja i mam zamiar przywieźć ją zrobioną lub choćby na ukończeniu. Szymcio przesyła "piątkę" dla Stasia i ściska Ciotkę :-)
UsuńSzale są przepięknej urody!!!! Plany wakacyjne ? czekam na doniesienia z ich realizacji!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Jagodo - jutro ruszam w drogę, więc może wieczorem pierwsze oczka przeczesze nadmorski wiatr :-)
OdpowiedzUsuńO rany... Jakie cudne szale :) !!! Trafiłam tu przypadkiem przez bloga Weraph i na pewno zostanę dłużej :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :-) Rozgość się i odwiedzaj częściej.
OdpowiedzUsuńKurczę, Sylwka, plany to Ty masz więcej, niż ambitne!
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa ile z tego uda Ci się zrealizować z najmłodszą latoroślą przy boku...
Tym niemniej trzymam kciuki bardzo mocno, bo efekty Twoich wysiłków podziwiać uwielbiam!
dzięki Alu - udało się co nieco zrealizować, szkoda tylko, że nam nie było dane się spotkać :-(
UsuńCUDNE SZALE!!!! To jest coś czego nie zdołałam z Ivonną przerobić, ale będę się starała sama naumieć, bo mi tłumaczyła, może co z tego wyjdzie? Tymczasem jeszcze rzeknij szybko gdzie jedwab jednobarwny nabywasz i cenowo jak sie trzyma?:)
OdpowiedzUsuńDrucianki wyglądają niezwykle obiecująco.
Ja natomiast najbardziej czekam na relację czytelniczą, szczególnie interesuje mnie Lilka i Ks. Boniecki - podzielisz się uwagami? ;)
Powodzenia życzę na morza falach z Szymciem w objęciach:)
Dzięki Ivalio, wysyłam maila. Ks. Boniecki przeczytany, Lilka jeszcze w kolejce, zdam relację wkrótce :-) Szymcio fale omijał, tylko ganiał Mamusię i Siostrę z wiaderkeim po wodę ;-)
UsuńSzale przepiękne ,jeden ładniejszy od drugiego - też bym chciała tak pierze podrzeć - super sprawa :)
OdpowiedzUsuńTakie rwanie odpręża, relaksuje i nakręca pozytywnie, więc polecam :-)
Usuńpiękne ! szczególnie w tej czerwieni !
OdpowiedzUsuńDziękuję Luno - ten czerwony to i mój faworyt.
Usuń