poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Na przekór pogodzie...

Lało i lało, więc na przekór pogodzie i co by weekend nie został uznany za wyjątkowo nieudany, wyplotłam jeszcze jedna pracę.
No i oczywiście to znów bransoletka, ale zupełnie nowa odsłona - realizacja kolejnego projektu z moich zasobów księgarskich z Czech :-)
Użyłam antracytowe perełki 4mm, białe perełki 3mm i benzynki w kolorze różu. Szyło się dosyć prosto, a efekt bardzo mnie ucieszył :-) 
W oryginale bransoletka powinna być szersza i cała pokryta kwiatkami, ale jak dla mnie trochę szkoda było ukrywać wszystkie perełki bazowe i dlatego wzór zmodyfikowałam i kwiatki rozsypałam równomiernie w większych odstępach. No i inne zestawienia kolorystyczne chodzą mi już po głowie ;-)






 

Wieczorem próbowałam jeszcze obłaskawić wzór na obszycie kulki koralikami, ale efekt mizerny -niepotrzebnie użyłam nici, zamiast żyłki i trochę bałam się mocno ściągać. Dlatego wyszedł mi lekko rozwleczony woreczek na kulkę zamiast obcisłej koszulki :-) Kolejne próby za jakiś czas, bo weekend się skończył, a rzeczywistość woła głośno ;-D

13 komentarzy:

  1. Śliczna! I wcale nie zaszkodziła jej mniejsza ilość kwiatków :).
    Coś czuję, że muszę odkopać moje stare plecionki koralikowe i sprawdzić w jakim są stanie ;)).

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwyt nad własną pracą jak najbardziej zrozumiały i usprawiedliwiony ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczności,czekam na następne:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Middia - ja też się lekko obśliniłam ;-)

    Wilandra - dzięki

    Eva - thank you very much :-)

    Frasiu - ja tez tak myślę, nie lubię takich przeładowanych. Pokazuj te swoje plecionki, bo bardzo jestem ich ciekawa :-)

    Ata - ufff, to mi ulżyło, bo już się obawiałam, że w jakiś samozachwyt wpadłam ;-)

    Miranko - najprędzej coś za tydzień nowego udydłam. Wiesz jak u mnie jest z wolnym czasem :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie piękne, najbardziej chyba podobają mi się te ślubne perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A uczennice na lekcje przyjmujesz? Bo nie potrafię sobie jakoś wyobrazić zrobienia tego ręcznie:)
    Piekne!

    OdpowiedzUsuń
  7. toto smaczne bardzo... ty mało czasu masz???? Toż twoja doba dłuższa jest na pewno!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Agawu - dzięki bardzo. Miło mi, że do mnie zajrzałaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Violet - udowodnię Ci już niedługo, zobaczysz ;-)

    Ataboh - a bo podpitoliłam parę godzin to tu to tam. Poważnie - weekend jest czasem, kiedy mój mąż gotuje obiad i spędza sporo czasu z Szymkiem. Stąd wysyp prac w czasie sobotnio-niedzielnym :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Eleganckia, pasuje do wielu stylów!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)