wtorek, 30 sierpnia 2011

Aniołowo

Jakiś czas temu znajoma poprosiła mnie o wykonanie Aniołka Stróża dla małego chłopczyka z okazji Chrzcin. Wykorzystałam wzór, który wieki temu pojawił się w Annie, wykonałam ozdobną koronkę w technice pergaminowej, zabejcowałam ramkę i powstała taka oto praca:


Jakiś czas później powstały kolejne zastępy anielskie:





Niestety, w przypadku zdjęć sprawdziło się powiedzenie mojej Mamy "Z niewolnika nie ma pracownika". Zdjęcia wykonała w łaskawości swej moja Córcia i oczywiście nie uwieczniła Anioła, nad którym najbardziej się napracowałam.
Anioł był taki sam jak pozostałe, ale za tło robił piękny jedwab w kolorach fioletu i zieleni, ramka była we współgrającym z tłem odcieniu zieleni. Ładnie to wszystko się prezentowało, a ja napociłam się, żeby niepokorny materiał dokładnie ułożyć w ramce. Anioł już zmienił właściciela, więc niestety nie uda mi się go już uwiecznić - pora zacząć robić zdjęcia własnoręcznie, a nie wysługiwać się młodzieżą ;-)
Jednak w kooperacji z młodszym pokoleniem czasami nam się coś udaje. Ot, na przykład takie muffinki nam wczoraj wyszły:



Przepis wzięłyśmy stąd. Co prawda wyszły ciupek ze mocno chrupiące na wierzchu, ale to chyba wina nawiewu w piekarniku. Następnym razem spróbuję upiec je w mniej nowoczesny sposób. Niemniej jednak smakowały znakomicie :-)

13 komentarzy:

  1. A mufiny lubiiimyyy... robić i jeść :o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ anielsko u Ciebie :).
    A jeśli idzie o robienie zdjęć przez dzieci to u mnie jest podobnie - zawsze proszę o zrobienie zdjęcia nie w porę ;)). Dlatego dziecię angażuję jedynie wówczas, gdy sama nie jestem w stanie zrobić sobie zdjęcia :).
    Muffinki wyglądają baaardzo apetycznie :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastępy anielskie super!
    Jak to jest z robieniem zdjęć przez dzieciny też wiem! Zwykle Joanna robiła mi zdjęcia (ba! nawet sama proponowała!) jak czegoś pilnie potrzebowała od matki ;-)
    Chociaż ostatnio jakoś nie mam problemów, żeby ją namawiac. Chyba się starzeje moja córka... ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Anielsko u Ciebie kochana!!!
    Mufinki lubię ... jeść ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniołki pomysłowe, a mufinki... wyszły, wierzę że wyszły... pochłonięte zostały pewnie w oka mgnieniu;)
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne aniołki! wszystko apetycznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Middia - no, ja też lubię obie czynności ;-)

    Frasiu - zacznę prosić, jak dziecię będzie czegoś pilnie potrzebować od mamusi ;-) A muffinki wyglądały... do wczorajszego wieczora - zostało wspomnienie ;-)

    Ata - czyli jest szansa, że i moja Córuchna się zmieni. Tylko ile trzeba czekać ?

    Ataboh - to ja mogę zrobić, tylko kiedy wpadniesz do mnie ?

    Jolciu - oj wyszły, wyszły, świńskim truchtem ;-D A do Ciebie bardzo lubię zaglądać - tak pięknie szyjesz, pikujesz i robisz różne rzeczy, o których ja tylko pomarzyć mogę.

    Agus - dzięki

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniołki słodkie . Podczas przeprowadzki odkryłam kilka gwiazdek które robilam po twojej nauce . Może wrócivc do tego ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały pomysł z tymi aniołkami!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastępy CUDNE :) Pięknie przycupnęły w rameczkach :) Bardzo szybko działasz, nie mogę wyjść z podziwu i nie nadarzam normalnie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sparrow - a pewnie, działaj Kobieto. Zachwycisz swoje nowe szwajcarskie Koleżanki :-)

    Wilandra - a bo mnie tak czasami nawiedzają niezłe pomysły ;-)

    Ivalia - no tak, odezwała się ta, co nic nie robi ;-) A zastępy muszę powiększyć, bo kilka wywędrowało do innych właścicieli.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajrzałam tutaj za aniołkami - śliczne są, może i ja kiedyś w natchnieniu wielkim się skuszę :-)
    A mufinki... szkoda, że ich już nie ma chętnie bym jedną schrupała!
    Postaram się zaglądać czasem i może coś fajnego przy okazji "podprowadzić"? :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)