Powstały dwie bransoletki:
1. Koraliki TOHO 11, 8 i 6 w kolorach Silver Lined Frosted Crystal, Silver Lined Frosted Lt Tanzanite, Silver Lined Purple i Silver Lined Mauve, sekwencja 2a1b1c1d. Na końcu dynda aniołek ku ozdobie dodatkowej.
2. Koraliki TOHO 8 i 6 w kolorach Silver Lined Frosted Lime Green, Silver Lined Frosted Lemon, Silver Lined Lime Green i Silver Lined Hyacinth w sekwencji 2a1b2c1d, zawieszka ozdobna a'la medalion.
Muszę jeszcze pomyśleć o kolczykach do kompletu i chyba będą to wachlarzyki - zmierzę się ponownie z tematem, bo pierwsze próby nie zadowoliły mnie tak do końca.
Ach, no i dodałam małe co nieco do lampioników - chyba nabrały charakteru :-)
Kończę kolejną książkę - tym razem Grochola w kooperacji z Córą - niedługo podzielę się wrażeniami :-)
Bransoletki śliczne!! Też zamierzam zrobić spiralną. Efektowne lampioniki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata.
Ciekawy efekt daję to dodanie większego koralika - mi się te bransoletki kojarzą z koralowcami. A lampioniki, po dodaniu kokardek wydają mi się kompletne :-)
OdpowiedzUsuńŁadnie Cię wzięło :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDzięki Monia :-)
UsuńJa Ci dam Konia! ;-DDD
UsuńNa mailu mam dwa komentarze jak coś ;-))
Ach, cholibka, bo piszę czasami na tablecie i ta cholera wstawia co chce, a ja nie zawsze zauważam błędy. Sorki za Konia ;-)
UsuńWybaczam, bo mię rozśmieszyło :-D W sumie, to jakby tak pomyśleć, to nawet całkiem trafnie Ci się palec omsknął :-DD
UsuńŻeby to choć mój palec był, a to ino głupi słownik automatyczny
UsuńWprowadź mu do pamięci Monię, to się nie będzie wygłupiał ;-D
UsuńŚliczne bransoletki. Teraz lampiony wyglądają na skończone :) i mają charrakter. Czyżby "Makatka"? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKalicedj dzięki. Beading wciąga i ciągle chce więcej, ale czadu mało. Lampiony bez tych kokardę wydawały mi się jakby nieskończone, a tak już im nic nie brakuje i pasują mi do salonu.
OdpowiedzUsuńA książka, to oczywiście "Makatka" - zgadłaś. Przeleżała rok, bo jakoś ciągle miałam do niej nie po drodze, a teraz połknęłam ją w trzy dni. Aż mi żal, że się już skończyła.
Ładnie Cię wzięło - że tak powtórzę za Atą :)). A moje koraliki jeszcze w najlepsze śpią snem zimowym, za to druty pracują pełną parą. Ale i na koraliki przyjdzie czas :)).
OdpowiedzUsuńLampiony z kokardką wyglądają ślicznie!
No to budź je szybciutko, tylko drutów nie odkładaj :-)
UsuńBardzo się cieszę,że znów Cię wzięło, bo efekty są rewelacyjne!!! Bransoletki są piękne, a lampioniki powodują u mnie uczucie takiej zdrowej, pozytywnej zazdrości !!!! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za bardzo miłe wpisy na moim blogu!
OdpowiedzUsuńZasadzam się na jakąś poważniejszą pracę beadingową, ale jak patrzę na prace różnych koleżanek, to nie wiem czy powinna się porywać ;-)
UsuńA w moich komentarzach najprawdziwsza prawda :-)
UsuńNo lampiony z "charakterem" jak i ich właścicielka!!! Zdolne te rączki! Bransoletki śliczne i coraz odważniejsze zestawienia kolorystyczne! No nie poznaję koleżanki!!! :))))
OdpowiedzUsuńZacznij się bać ;-)
UsuńOba zestawy piękne, te purple jakby bardziej :)
OdpowiedzUsuńI mnie on bardziej się "mój" wydaje :-)
Usuń