bo nic nie oszukiwałam i naprawdę dziergałam kolejny komin wg wzoru Hani Maciejewskiej "Lisa Scowl" - darmowy wzór na Ravelry.
Tym razem włóczka gładka w fakturze, Mille Colori Big (mieszanka wełny z akrylem), bez dzindzibołków, ale za to delikatnie cieniowana, w boskich odcieniach fioletu i różu - miła w dotyku i mam nadzieję, że będzie się dobrze nosiła :-) Jeden zwój wystarcza idealnie na wykonanie tego komina, a jakie kolory są jeszcze do nabycia, ufffff ;-)
Tak więc tadam ....
Cudne.. napewno bedzie cieplutki ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, szczególnie, że silne mrozy zapowiadają :-)
UsuńOpowiadałaś mi o nim, a ja dopatrywałam się tych elementów w Kominie nr 1 i za nic nie mogłam tego zobaczyć. Wygląda bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńBo w pierwszym te dzindzibołki zakłócały odbiór wzoru ;-)
UsuńNo śliczny! I wreszcie wzór widać :)).
OdpowiedzUsuńNo tak, ten jest zdecydowanie wyraźniejszy :-)
UsuńNie dość, że piękna ozdoba to jeszcze praktyczny szyjogrzej:)
OdpowiedzUsuńTak, połączenie tych dwóch cech bardzo mnie cieszy :-)
UsuńUwielbiam te kolory... w pierwszym wzór trochę się zgubił, w tym widać go w całej okazałości. Ten - ze względu na kolory - bardziej przypadł mi do gustu:)))
OdpowiedzUsuńO tak, kolory są bajeczne i z dumą będę je nosić :-) Wzorek prosty, ale bardzo sympatyczny - no i tempo robienia. Jak dla mnie dwa niedługie wieczory i gotowy :-)
UsuńŚliczny, chyba zrobię sobie taki sam! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, bo komin uroczy :-)
UsuńPiękny :-) Cudny kolor i rewelacyjny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasiu :-) Pozdrawiam również.
UsuńTen podoba mi się zdecydowanie bardziej niż pierwszy :-)
OdpowiedzUsuńWyraźnie widać wzór i od razu, na pierwszy rzut oka wiadomo, że jest przytulny i cieplutki.
Tak, na tamtym wzór widać zdecydowanie słabiej, ale uważam, że nie brak mu uroku ;-)
UsuńNo pewnie, że nie brak! Ale tamte supełko-dzyndzołki zagłuszały optycznie fajny wzór :-)
Usuń