Dzień Szymona jest pełen wrażeń, wypełniony do ostatniej chwili:
Najpierw śniadanko w domu
choć lubi posiłki w plenerze
potem trochę sportu
czasami bywa w knajpkach
lubi zawierać nowe znajomości
choć nie gardzi innymi środkami lokomocji
z Tatą i Siostrą
uwielbia zwiedzać różne ciekawe miejsca
zachwycają go zwierzęta
na przykład ptaki
czasami biega tak szybko, że zostaje po nim ino wspomnienie
żeby w końcu, u schyłku dnia oddać się słodkiemu lenistwu
Ot, taki ciekawy żywot wiedzie Szymon, a z tego miejsca ściska i pozdrawia wszystkie Ciocie i Wujków
Zdjęcia, oprócz moich prywatnych, wykorzystane w tym wpisie powstały dzięki pracy i uprzejmości Katarzyny Olszewskiej "Happy Feet" oraz Radosława Potrac :-)
Sylwio masz wspaniałego chłopaczka :-D i faktycznie piękne zdjęcia !!
OdpowiedzUsuńOj tak, wszyscy pięcioro w komplecie szalejemy za Nim - to nam dopiero potwór urośnie ;-)
UsuńŚwietne zdjęcia :)) No ale z takim modelem nie może być inaczej :))))
OdpowiedzUsuńSzymon kocha pozować, ot taki los gwiazdy, to się przyzwyczaja ;-)
Usuń:)))) Ale o kluczyki od samochodu jeszcze Cię nie poprosił? ;)))
OdpowiedzUsuńBaardzo interesujący jest dzień Szymusia. A skoro Szymuś tak lubi zwierzęta, to może - gdy będziesz w moich stronach- znajdzie się też czas na spacer do ZOO (bliziutko mam, a duuże jest)? Zresztą wielki plac zabaw też mam niemal pod blokiem :)).
Cudne zdjęcia! Cały czas mi się dziób do nich śmieje (mam nadzieję, że koledzy w pracy nie zaczną na mnie dziwnie spoglądać) :)). Wielki buziak dla Szymona :**
Nie prosił, może czasami po cichu podbiera ;-) A na zdjęciu to przymierza się do auta swojej Chrzestnej, co by wiedziała, co mu na Komunię kupić ;-D ZOO bardzo lubimy, odwiedzamy, więc na pewno Wasze chętnie odwiedzimy - klep bilety na sierpień. Buziak przekazany.
UsuńUroczy słodziak.
OdpowiedzUsuńTylko go schrupać:))
Ciociu Mirko, obiecuję - już niedługo będziesz mogła go chrupnąć. Wkrótce weźmiemy kurs na północny zachód. :-)
UsuńWulkan energii :)
OdpowiedzUsuńAle faktycznie inaczej być nie może :)))
Cudowny post.
Więcej takich proszę... :*
Buziaki dla Was wszystkich!
Tak jest, będę kompletować zdjęcia. A wulkanik już śpi, więc ucałuję jutro :-)
Usuńświetna historia obrazkowa :) fantastyczny i bardzo wdzięczny model do fotografowania :D
OdpowiedzUsuńpysior mi się śmieje do każdego zdjęcia :)))))))
Dzięki Renulku :-)
UsuńTo mówisz, że wulkan energii... Tjaaaa... A jak się takie dwa spotkają, to co będzie??? Ty wiesz, o czym mówię ;-D
OdpowiedzUsuńJuż się boję, a Hel niech drży i się przygotowuje, bo nadciągamy ;-)
UsuńCudny post:))) Dzień Szymka niezwykle wypełniony, nie dziwota że wieczorem pada ;))))
OdpowiedzUsuńDzięki Ivalio. Wciąż nie mogę znaleźć u Szymka tego miejsca, w którym można odłączyć bateryjki, ale na szczęście wieczorem sam pada ;-)
UsuńREWELACYJNY reportaż:))))
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńPo takim dniu wcale sie nie dziwię, że w końcu sam pada i śpi jak aniołek :)
OdpowiedzUsuńUściski od cioci Beaty :*)
Uściśnięty, wycmoktany ;-)
UsuńCudnie spędzacie czas w plenerze! Ciesz się tym żywym srebrem,póki nie załapał bakcyla komputerowego;)Mój "Mały" też był taką wszędobylską "małpką" ,ale chwila mojej nieuwagi i ciężko go teraz od komputera odciągnąć,a jak już mi się uda,ma tak zesztywniałe nogi,jakby na szczudłach chodził. Mam nadzieję,że teraz w wakacje trochę rozrusza sobie kosteczki,bo ma już na ścianie harmonogram dnia.Nie ma zmiłuj,na komputer,góra 4 godziny dziennie! :)
OdpowiedzUsuńPlenery to my lubimy najbardziej :-) Na komputer mamy jeszcze chwilkę, na szczęście, choć klawiatura ciągnie, oj ciągnie ;-)
UsuńFajna relacja :))
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńJest! Jest dzień z życia Szymka! :) A ja tak rzadko tu zaglądam :(
OdpowiedzUsuńDzisiaj byłam, widziałam i jestem zauroczona ciekawym życiem tego smyka :)
Ściskam Was mocno :)
Jolu, Szymcio pozdrawia Ciocię :-)
Usuń