Wczorajsze zajęcia rękodzielnicze w miejscowym MDK spędziłyśmy anielsko, wyplatając cały zastęp skrzydlatych postaci
Moje małe Koleżanki (jak wynika z mailowych relacji Mam) kontynuowały pracę w domowym zaciszu, wykorzystując kolejne zestawy koralików. A jedna dziś wpadła na pomysł, co by może usupłać choinkę (Dominiczko, dziękuję za pomysł). Ja też spróbuję i zobaczymy co nam wyjdzie. A może Ola i Oliwka też wymyślą jakieś inne ozdoby choinkowe z koralików. Lubię takie inspiracje, a dzieci mają nieograniczoną wyobraźnię :-)
Z Paniami pełnoletnimi zaatakowałyśmy czółenka i okiełznałyśmy podstawowe wiązanie słupków. Za tydzień (Panie obiecały ćwiczyć w domu) ruszamy z kółkami, łuczkami i innymi takimi. Oj, będzie się działo :-)
Super! Szkoda, że u mnie nie ma takiego domu kultury i takich zajęć. Chętnie posłałabym tam synka:)
OdpowiedzUsuńwidze że nie tylko ja staram się okiełznać czółenko :D świetne aniołki i życze owocnej pracy ;)
OdpowiedzUsuńSylwka, chylę czoła!
OdpowiedzUsuńDla mnie zarażanie czółenkomanią jest jednym z największych marzeń.
Trzymam za Ciebie kciuki i proszę, dawaj znać jak Wam idzie.
I powiedz Paniom, że mają dużo kibiców w całej Polsce :)
Powodzenia!!!
Wiolu - zapraszam do mnie, nie macie daleko :-)
OdpowiedzUsuńManiek - trzymam kciuki za Twoje okiełznanie :-)
Woalko - ja też bardzo lubię to zajęcie, a, że pojętne mam uczennice, to i uczyć je miło. W imieniu Pań dziękuję za kibicowanie :-)
Gratuluję chęci i zapału do pracy- fajnie jest zarażać innych swoim hobby. Tym bardziej ,że dzieciaki kreatywnie spędzają czas a nie na komputerze ;)
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za kolejne nauczanie ;)
Ciekawe jakby wyszły wspólne zajęcia dla maluchów i starszych Pań.
OdpowiedzUsuńTo byłoby dopiero wyzwanie.
Babunie i ciocie pomagały by dziewczynką, a dziewczynki im.
Pani Sylwio może kiedyś spróbujemy?
Karolko - taka praca daje mnóstwo satysfakcji i zachęca do dalszych działań. Za tydzień będą aniołki makaronowe.
OdpowiedzUsuńAnonimie - pewnie, że warto spróbować. Takie doświadczenie może być pouczające dla wszystkich i będzie jednoczyć pokolenia przy wspólnym tworzeniu :-)
Sylwka, raczej poprosze o kursy internetowe, zeby z dzieckiem w domu porobić:) Daleko nie mamy, ale czasowo uwiązani jesteśmy mocno.
OdpowiedzUsuńSuper kreatywnie spędzacie czas,a wiadomo,że w grupie pracuje się przyjemniej:)
OdpowiedzUsuńWiolu - trzeba będzie pomyśleć o takiej formie nauczania ;-)
OdpowiedzUsuńArkadio - zdecydowanie praca w grupie inspiruje, nakręca i zachęca do dalszych starań :-)
Takie zarażanie to ja rozumiem! Co więcej - sama bardzo lubię być w ten sposób zarażana :)).
OdpowiedzUsuń