niedziela, 26 sierpnia 2018

Muzeum Domków dla Lalek ...

to kolejne miejsce, do którego trafiliśmy w czwartkowe popołudnie. I uwaga - zdjęć będzie mnóstwo,bo trudno wybrać mniej, tyle cudeniek w środku ;-)
Miejsce zaczarowane, w którym czas cofa się w niektórych miejscach o 100 lat, w innych o nieco mniej, a kilka eksponatów jest zupełnie współczesnych.
Możemy tu podziwiać domy mieszkalne z bardzo ciekawymi wnętrzami:
Kawalerskie mieszkanie pisarza - z kulkami papieru na podłodze, książką  z papierowymi kartkami, ruchomą zasłonką prysznicową i zaciekami od wody w kabinie prysznicowej ;-)
 
Drewniany domek z Oregonu - cały z bali, z drewnianym wyposażeniem. W środku zachwycił mnie koniś na biegunach i kołowrotek
Pokój z łabędziami - zachwyciły mnie te malutkie, szklane firgurki ptaków, wykonane ze szkła - tyciuńkie
Dom z praniem pochodzący z Wielkopolski, z pięknie malowanymi mebelkami, szydełkową kapą na łóżku i utkanym dywanem - cudo




Dom Miss Hope został zaprojektowany w latach powojennnych prze lotnika Dywizjonu 303, który osiadł w Londynie.
Można przenieść się również do różnych sklepów czy miejsc usługowych. Chociażby do pracowni krawcowej
czy też do salonu sukien ślubnych z czasów edwardiańskich - te drobiazgi w ladzie, kryształowe kinkiety, biżuteria - chciałoby się patrzeć i patrzeć.
Jest też mała poczta
i domek zielarki - popatrzcie na cudne miniaturki zasuszonych roślin.
Domki plażowe, wykonane na początku XX w. - nie zabrakło hamaka, parawanu czy koła ratunkowego.
Znajdują się tutaj również szkoły. Jest niemiecka szkoła sportowa

przedszkole misiowe

czy też międzywojenna szkoła z mebelkami pochodzącymi prawdopodobnie z polskiej fabryki. Z powodu braku lalek obecnie w szkole uczą się ... filcowe szczurki ;-)
Jest też pokój nauczycielki, wykonany na przełomie XIX i XX w.
Można również pooglądać zminiaturyzowane szpitale
oraz wiele domków z krajów dla nas bardziej lub mniej odległych. Namiot arabski:
tajską świątynię buddyjską
chiński pokój z meblami pokrytymi laką, ceramicznymi naczyniami i wazą z jaspisu,

wiejska izba rodem z Bawarii

boliwijski domek-torebka z cudnymi laleczkami, wyposażonymi w etniczne, drewniane instrumenty - flet i fletnię Pana

holenderska kamienica z dźwigiem do podnoszenia towarów na wyższe kondygnacje

i bawarska izba ludowa umieszczona w ... polskim chlebaku, wykonanym w latach 70-tych XX w.

i polsko-bałkańskie wnętrze - znamy te mebelki, prawda ? ;-)

Jest też stajnia tyrolska z lat 30-tych ubiegłego wieku.
Zachwycające szczegóły, dopracowane drobiazgi :
z salonu krawcowej
w szkole
w domach
w salonie sukien ślubnych
w namiocie Nomadów, gdzie niejedena biżuteryjka zachwyciłaby się żyrandolami, a hafciarka biscornu, które robią tu za poduchy do siedzenia.
Koronczarkom przypadłyby do gustu misterne firaneczki
a wielbicielom Tove Jansson domek Muminka 
W bocznym korytarzyku, przy schodach można zapoznać się z treścią legend warszawskich i pracami plastycznymi, wykonanymi na konkurs z nimi związanymi.   
 
 
 
 
Mnie najbardziej zachwyciły te dwa chlebki związane z legendą "Komu chleb spleśniały stanie za specjały".
No i na koniec chciałabym się jeszcze pochwalić, że udało mi się zapisać 5-osobową drużynę do wykonania "Domku z sercem" - 29.09 będziemy tworzyć misiowy domek dla dzieciaków ze Szpitala Kopernika.

Jeśli tylko będziecie mieli okazję, odwiedźcie to magiczne miejsce. Nie tylko dla jego magii i powrotu w beztroskie lata dzieciństwa, ale również dla osób tam pracujących - ciepłych, miłych i bardzo zaangażowanych w swoją pracę. Ja wyszłam oczarowana każdym elementem tego Muzeum i niechybnie będę tam wracać :-)

3 komentarze:

  1. Byłam i też zachwyciłam się tymi cudeńkami. Ale widzę, że kilka nowych doszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni chyba bardzo prężnie działają i wciąż się rozrasta ta kolekcja. I cudnie - szkoda, żeby takie cudeńka gdzieś niszczały. Niech cieszą oczy :-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)