niedziela, 3 kwietnia 2011

Żyję...

Dostałam wczoraj maila z zapytaniem i jeden telefon z takimż samym zapytaniem - czy żyję ? No żyję, oczywiście, tylko trafił mi się taki mały Słodziak, co to mamusiowy jest straszliwie. Tatuś ok, rodzeństwo ok, ale Mamusia jest najważniejsza.
No więc, jak siadam sobie przy kompie czy próbuję skupić się nad jakimiś robótkami, to chłopię spogląda na mnie tak swoimi ślepkami :


i wzrokiem pyta - "Czemu się mną nie zajmujesz ?" No to rzucam wszystko i idziemy na spacer, czytamy książeczkę, prowadzimy długie rozmowy i inne takie. No i po prostu się nie daje - ani zajrzeć na bloga, ani podziergać, sprzątnąć, poprasować. O matko, ilość zaległych prac niedługo mnie zasypie ;-) Dobrze, że mam dużą rodzinkę, to mnie odkopią.
W swej łaskawości mój Małż mnie dziś trochę wyręczył, poganiał z Szymkiem po domu, więc ja odetchnęłam nad takimi paroma drobiazgami:






 


Mało to wymyślne i twórcze, ale cieszę się, że choć na to znalazłam chwilkę. Udało mi się też troszkę pomiziać różne szmatki paverpolem, ale na efekty trzeba poczekać, bo prace schną - też drobiazgi, ale dobre i to.
Ata mi wczoraj powiedziała: "Pamiętaj, że każdy kolejny dzień przybliża Cię do normalnego życia". I tego się trzymajmy ;-D

17 komentarzy:

  1. Co tam Sylwko, tak patrzących oczu potem już nie będzie a robótki będą... więc korzystaj, że tak patrzą!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, nawet nie wiesz ile bym dała żeby takie oczęta na mnie spojrzały... :)
    A drobiazgi, jak je nazwałaś, bardzo udane, takie wiosennie kolorowe :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ataboh - oj tak, czas gna, jak oszalały, więc wpatruję się w nie baaardzo często. Najbardziej lubię budzić się rano przed Szymkiem, patrzeć jak się budzi, przeciąga, otwiera oczki i .... uśmiech od ucha do ucha, bo Mamusia obok - kocham te nasze leniwe poranki :-)

    Bean - :-*
    No tak mnie jakoś wiosennie kostki szklane zaatakowały ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę ze synek fajnie rośnie ma oczy jak dwa węgielki, nie dziwie sie ze jest dla Ciebie najważniejszy, podobają mi się te korale, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tam Ci się nie dziwię że nie masz czasu na nic ... tez bym go poświęcała dla takiego przystojniaka:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach te oczęta wpatrzone w mamusie, później to już nie będzie takie oczywiste, więc korzystaj ile się da:))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Znaczy się Ata miała na myśli, że młody rośnie i da matce odetchnąć w końcu?:)
    Oczka ma ten gość zniewalające do imentu - też bym się nie oparła!
    No i dobrze, że żyjesz - maile i telefony "kontrolne" muszą być, jak pewności czy żyjesz brak:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny synek i fantastyczne prace

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale słodki pysiaczek:))
    Coraz przystojniejszy ten kawaler.
    A w pracach widzę jakieś nowe trendy:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. ale Słodziak!!!!!ŚLiczne zdjątko i fajny, zadowolony Facecik. Masz racje, zycie i czas gnaja do przodu i ani sie obejrzysz, a Szymek wydorosleje i juz mamusia nie będzie juz ta naj....Korzystac trzeba z kazdej chwili....A te poplątańce świetne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Synek to oczywiście oczko w głowie Mamusi. A, że Mamusia doświadczona, to cieszy się każdą chwilą, każdym uśmiechem i czerpie pełnię szczęścia z tego wyjątkowego uczucia - bezwarunkowego i mimo wszystko. No i cudnie, że dla Małego jestem jeszcze wciąż najważniejszą istotą na świecie - nieważne jak wyglądam, jaka jestem, co robię. Jestem Jego Mamusią, która jest mu codziennie potrzebna, na widok której rozświetla się buzia, a usteczka rozchylają się w słodziak-uśmiech z bezzębnymi dziąsłami. I dlatego doceniam te ulotne chwile, które szybko przelecą, a Synek pójdzie kiedyś swoją drogą.
    Prace tworzone troszkę na kolanie, troszkę w altance, gdy Mały śpi na świeżym powietrzu, ale cieszy mnie ich dzierganie - tym bardziej cieszę się, że nie tylko mi się one podobają :-)
    Acha, no i dzięki, że kontrolujecie, czy żyję ;-D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ mężczyzna Ci rośnie! A te oczy to niejedną panienkę do zguby doprowadzą. ;)
    Naszyjnik nr 1 jest najlepszy! Pozostałe też fajne, ale ten z dwiema kulami naj, naj!
    Pozdrawiam serdecznie i przesyłam buziaczki dla małego słodziaka! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Koroneczko - przystojniak dziękuje za buziaczki i pyta, kiedy Ciocia Koroneczka zwita w stolicy, co by ją mógł poznać osobiście :-)
    Z naszyjnikiem się pomęczyłam, że ufff, bo nie chciał się układać, tak jakbym sobie tego życzyła, ale w końcu zarazę opanowałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Drobiazgi bardzo ładne a mały mężczyzna zachwycający!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ cuda tworzysz :)
    Syneczka gratuluję cudnego :)
    Pięknie tu u ciebie, lecę się porozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna biżuteria. A oczka sunusia jeszcze piękniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne te koraliki. Az mnie się zamarzyły takie róziowo-fioletowo-lawendowo-oberzynowo-bzowo-wrzosowo - otulaczowo.... no fioletowe w każdym razie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)