czwartek, 10 marca 2011

Na naukę nigdy za późno

i to w dodatku podwójną.
Najpierw paverpol i moje pierwsze zmagania z wisiorami, wykonanymi na bazie jedwabiu i koronki bawełnianej oraz z użyciem agatów barwionych. Zabawa super, efekt zaskakuje, bo niby ma się coś w głowie, coś się zaplanowało, ale tkanina nasączona paverpolem żyje swoim życiem i czasami robi niespodzianki - jak na razie miłe :-) Reszta kamyczków czeka na odpowiednio wybarwione otoczenie, a panie z ciuchlandów witają mnie tekstem - "Nie, dziś nowej dostawy apaszek jedwabnych nie mamy" ;-D
Druga nauka to moja zabawa z namiotem bezcieniowym, różnymi tłami - jeszcze raczkuję w tej dziedzinie, ale próbuję. Dziś pierwsze zdjęcia - na razie bez reflektorów, ale Mężuś ma  coś uszykować.






16 komentarzy:

  1. Jakie piekne!!
    Super się bawisz! I fakturą i kolorem!
    Namiotu nie ogarniam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No koleżanko, prawdziwa artystka z ciebie;))
    Piękne!!

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja też namiotu nijak!
    Kto zacz???
    A te tkaniny w otoczeniu agatów to poverpol tak trzyma w pionie - dobrze jarzę?
    Te pierwsze miodzio!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ata - ja namiotu też nie ogarniam, zaatakował to się bronię ;-) A zabawa fakturą i kolorem przednia, nie ukrywam - jutro znów spróbuję, jak Szymcio pozwoli

    Miranka - na razie terminuję, do artysty mi jeszcze trochę, ale staram się :-) Dzięki !

    Dorothea - tak, paverpol, nasz czarodziej :-) W pierwszym wykorzystałam uchwyt, który już był w kamieniu zamocowany i przez niego przeciągnęłam jedwab - bardzo poręczne rozwiązanie, tylko trzeba uważać, co by kamienia nie wymazać :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja jutro tez się pobawię paverpolem. Ale inaczej ;-)



    O ile bede mogla ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i widzisz, Ata?
    O namiocie nic nie napisała - dalej my niekumate nijak!
    Sylwia - no zlitujże się - co to za ufo???

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ja wiem co to, tylko nie wiem jak dziala :-DD
    Teorię Aś mi wyłozyła, ale ja nijak tego na prakyke nie przełoże

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaa - sorki, myślałam, że nie umiesz się nim posługiwać, a Ty nie wiesz co to jest. Już tłumaczę. To taki namiocik w kształcie kostki (mój w rozmiarze 60 x 60 x 60), z białego materiału, z jedną ścianą przypinaną na rzepy. Robi się w nim zdjęcia różnych przedmiotów i przedmioty tak fotografowane (poprawnie !) nie rzucają cienia, zdjęcia są lepsze, niż takie robione na żywca. Tylko, że ja jeszcze nic nie umiem w tej dziedzinie - muszę doczytać w necie, jak go poprawnie używać. Acha, jako dodatek dostajesz 4 lub 5 kawałków tkaniny w różnych kolorach, które możesz mocować w środku i one służą jako różne tła (jak u fotografa, takie ściągane z sufitu)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sylwia - dawaj adres! Toż to będzie superowe do fotografowania mniejszych dzianin i motków! Skąd to wziąć???

    OdpowiedzUsuń
  10. W największym sklepie internetowym ;-) Różne rozmiary, standardowo 4 tła - białe, czarne, niebieskie i czerwone (ja mam jeszcze szare). Warto też kupić sobie taką wkładkę, która daje efekt lustrzanego odbicia - to się nazywa tło lustrzane (ja jeszcze nie kupiłam, ale u Koroneczki możesz obejrzeć efekt użycia tego tła)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne prace,Sylwko!!Siedzę i podziwiam!!

    OdpowiedzUsuń
  12. paverpol zaiste możliwości ma nieograniczone :o)

    OdpowiedzUsuń
  13. brawo, brawo, godne podziwu, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem zauroczona tą techniką, a Twoje prace są prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyny - dzięki, cieszę się, że moje początki znalazły Wasze uznanie :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)