to miejsce, z którym się zaprzyjaźniłam w styczniu.
Ku zdziwieniu wielu osób, które od lat słyszały ode mnie, że do maszyny to ja na pewno nie usiądę, (NIGDY !!!), w końcu dorosłam do podjęcia rzuconej rękawicy. Otóż zamarzyłam szyć.
Mikołaj podsłuchał i przyniósł mi pod choinkę talon na kurs w "Ciekawym szyciu". I w ten sposób zaczęła się moja przygoda z igłą i nitką (i całą resztą artefaktów) ;-)
Moje umiejętności są bardzo początkujące, ale uczę się, próbuję, szkolę. I tak tydzień temu spędziłam piątkową noc i sobotnie przedpołudnie na kolejnych kursach, znów w "Ciekawym szyciu", które właśnie inaugurowało działalność drugiego już domu.
Pierwszy wieczór to było tworzenie czegoś bardzo kobiecego, co miało sprzyjać wypoczynkowi. Atmosfera była bardzo klimatyczna i to właśnie w niej powstała moja własna maseczka na dobry sen :-)
Następnego dnia poszłyśmy w turystykę i końcowym efektem naszych starań stał się plecako-worek. Idealny dla Młodego na szkolne wyprawy - Właściciel zachwycony, Twórczyni również ;-)
Plecakowa przygoda trwa, ale o niej wkrótce ;-)
Nigdy nie mów nigdy :) taka maseczka na dobry sen to coś co przydałoby się również i mnie stara się zużyła, może i ja sięgnę po maszynę ;) :)
OdpowiedzUsuńTak - w tym przypadku maksyma pasuje idealnie �� A taka własnoręcznie wykonana maseczka zapewnia cudne sny. Polecam
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń