ufarbowałam:
BFL
i skandynawską
Na zimowe udziergi miała być, ale jak w takim tempie będę przędła, jak ostatnio, to będzie na następną zimę :/
No i kolejny dowód na to, że jednak powinnam pozostać przy formach prostych i płaskich.
Czapka miała wyjść i wyszła - rozmiar idealny na balon słusznych rozmiarów (taki z jarmarku, wolno fruwających ;-) Oczywiście pieczołowicie wykonana z wełenki własnoręcznie uprzędzionej, naprawdę baaaardzo się starałam.
No cóż, będę miała miarkę do następnych, albo kiedyś przerobię na rozmiar ludzki ;-)
Może głowa Ci urośnie;) A czapka super. Na zdjęciu nie widać rozmiaru;)
OdpowiedzUsuńNo tak, większa głowa rozwiązałaby problem ;-)
Usuń