piątek, 24 kwietnia 2015

Sielsko...

anielsko zaczął się weekend, bo skończył się Anioł, którego zaczęłam pleść w Wielkanoc. Właśnie odpięłam go z wałka. Moim zdaniem prezentuje się uroczo - bardzo lubię ten motyw; prosty, ale symboliczny.
Anioł odfrunie wkrótce do tegorocznej "Komunistki" i mam nadzieję, że spodoba się Darczyńcom, którzy chcieli go podarować Wnuczce. Życzę, aby Anioł był dobrym duchem i symbolicznym opiekunem. 


A klocki już przygotowane do kolejnej pracy - mam nadzieję, że wałka ponownie nie pokryje kurz.

8 komentarzy:

  1. piękna robota Mam pytanie od września w Dobrym Miejscu chcemy raz w tygodniu zrobić wspólne przędzenie na własnych kołowrotkach. Zapisani: Anneczka i CaryCa, jesteś zainteresowana?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Aniu. W odpowiedzi na Twoje pytanie - tak regularnie, co tydzień, to nie mam szans. Ale raz na jakiś czas to baaaardzo chętnie się wybiorę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było marzenie, oczywiście raz w miesiącu. To jest nas pięć! W maju sprawdzę możliwości w Dorym Miejscu i na Paca. To do zabaczenia we wrześniu.

      Usuń
    2. Noooo, raz w miesiącu jest jak najbardziej ok :-) I Dobre Miejsce też jest ok :-)

      Usuń
  3. Anioł jest "anielski" a co najważniejsze serduszko ma po właściwej stronie. ANIOŁEK , który to wykonał pójdzie za 100 lat prościutko do nieba. A tam wałeczków klockowych wiele i nowa sila robocza się przyda. Serdecznie pozdrawiamy życzymy zdrówka ZiZ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, pewnie i pójdzie, jak mu troszkę różki przypiłują ;-) Cieszę się, że się podoba :-)

      Usuń
  4. Było więcej tych aniołów, prawda? Jest piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie, że wzorów ? Ja mam tylko ten. I jeszcze kilka z serji w 3D. Nawet jeden na wałku :-)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)