ale taki już historyczny nieco - skończyłam wieki temu i nie mogłam się zmotywować, aby go lekko napiąć. Ale w końcu poszłam za ciosem i po odpięciu z wykładziny Mgiełki chwyciłam za tego leniucha, namoczyłam i zblokowałam.
No i niemalże za jednym rzutem mam dwie narzuty, których nie zawaham się użyć i to już dziś, bo mróz za oknem ;-)
Śliczny. bardzo lubię ten wzór, a ta włóczka to mój ulubiony kolor Delighta :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy podobny gust ;-) Miło mi.
UsuńCudeńko:)
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
UsuńNudy, nudy, nudy......a lenistwo? GA :*
OdpowiedzUsuńGA - dzisiaj spałam do 8.20, od 23.00 !!!! :-D
UsuńPiękna chusta :-) Cudne kolory :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasiu - mi też się bardzo podoba :-)
Usuńpiekna ta chusta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja też ją bardzo lubię :-)
UsuńBardzo mi się ten wzór podoba, ale wydaje się strasznie trudny jak na moje skromne umiejętności... Może jednak kiedyś......... :)
OdpowiedzUsuńTobatko, ten wzór ma taką właściwość, że tylko WYGLĄDA na bardzo trudny. Jeśli potrafisz robić oczka prawe i lewe, to naprawdę nic trudnego. Weź wzór w łapkę i krok po kroku wykonasz, zapewniam Cię. Mi również do mistrzyń robótek drutowych baaaaaardzo daleko ;-) Jakbyś potrzebowała pomocy, wal, jak w dym :-)
Usuń