i nader pracowicie przeminął mi ostatni tydzień. A to za sprawą warsztatów, które miałam przyjemność przygotować i przeprowadzić w mojej szkole. Były takie dla młodszych z rodzicami - produkcja ozdób na choinki odchodziła, aż furczało, a filc latał dookoła.
Natomiast starsi supłali aniołki z perełek. Powstał cały zastęp turkusowych Stróżów (bo ten kolor cieszył się największym wzięciem)
Kolejny cykl warsztatów planuję na styczeń :-)
Świetne prace dzieciaki zrobiły:) Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńJa też jestem pod wrażeniem. Mam nadzieję, że wciągną domowników w te prace :-)
UsuńWidać, że świetną zabawę mieliście :)). I wcale się nie dziwię, że turkusowe koraliki miały wzięcie - śliczne aniołki z nich powstały :).
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, kto się lepiej bawił - dzieci, czy ja ;-)
UsuńŚwietny pomysł:) Za moich czasów nie było takich fajnych nauczycielek:)))
OdpowiedzUsuńAshki, były, były tylko działały w ukryciu ;-)
UsuńSzkoda, że nie w mojej szkole, buuuuu;)
UsuńWidzę , że zarówno dzieci jak i dorośli bawili się wspaniale. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak :-) Pozdrawiam Wiolu.
Usuń