Choroba...
nieprzyjemna i uciążliwa mnie dopadła, ale w łóżku, po odpowiedniej porcji snu i wypoczynku nudzić się nie można. Dlatego wykorzystałam wczoraj kilka godzin względnego spokoju, co zaowocowało powstaniem maleństw koralikowych.
Pomysł zaczerpnięty z czeskiej książki z ozdobami koralikowymi na Święta
W każdym kolejnym wprowadzałam modyfikacje, które na wygląd ogólny wpływu wielkiego nie miały, ale na proces twórczy zdecydowanie tak ;-)
Wianuszki posłużą mi jako dodatkowa ozdoba zapakowanych mikołajowych prezentów - może dam radę stworzyć jeszcze kilka, bo mam pewne braki...
A jak Wam się podobają ?
Bardzo ładnie Ci to chorowanie wychodzi, ale mimo wszystko życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia :)). Wianuszki śliczne!
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu - dziś już chodzę po domu, więc chyba jest lepiej ;-)
UsuńDuuuużo zdrowia Ci życzę. A wianuszki są urocze:)
OdpowiedzUsuńMi też się podobają - mam ochotę spróbować je wypleść z Fire Polish, ale Szymcio mnie zaanektował, więc nie wiem, czy dam radę coś jeszcze usechłać.
UsuńEfekty pobytu łóżkowego świetne... ale przecież bez choroby też możesz na leżąco ;) Zdrowiej szybko :)
OdpowiedzUsuńNiby mogę, ale myślę, że rodzina nie pozwoli się obijać ;-)
UsuńNo, pięknie się choruje, a tam dzieci samiuśkie bez pani? ;>
OdpowiedzUsuńI to jest minus mej choroby, choć w dobrych rękach je zostawiłam. A że trzódka również chorobowo przetrzebiona, więc jakoś dadzą radę do jutra :-)
UsuńJakie śliczności :)))
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam - skromnie spuszczę oczy, bo Ty nawykła jesteś piękniejsze oglądać, a ja taki sobie tam rzemieślnik w kątku siedzę i odtwarzam to, co wypatrzę ;-)
UsuńNo, kochaniutka, Ty pewnie i przez sen łapkami coś przerabiasz! ulach
OdpowiedzUsuńAno niestety nie, Uleńko - tego jeszcze nie potrafię, a przydałoby się, oj przydało :-)
UsuńŚliczne te wianuszki !!!! Masz talent i niespożytą energię i cierpliwość !!!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia !!!
Jagódko - i Ty mówisz o cierpliwości ? Ty ? To wróć szybciutko na swój blog i spójrz obiektywnie na swoje poczynania ;-) Ale cieszę się, że moje poczynania przypadły Ci do gustu :-)
UsuńSię pani umiesz ustawić! Przed świętami w wyrku się byczyć... No dobra! Nie zazdroszczę absolutnie. Zdrowotności życzę :-)
OdpowiedzUsuńTylko 4 prezenty się szykują? Jakoś tak skromniusio ;-D
Ba, a co będę latać i okna myć - lepiej pognić w wyrku ;-) A że cztery, to co ja poradzę, że jakieś takie niegrzeczne mi się towarzystwo trafiło i Mikołaj do nich nie przychodzi ;-) A po cichu Ci powiem, że to początek produkcji - zaraz siadam do kolejnych ;-)
Usuń