cecha, jak wiele innych - ni się wstydzić, ni przejmować jakoś szczególnie. Tak mam i już, że czasami podejrzę i muszę odgapić, nie bawiąc się w nazywanie tego "inspiracją". No normalnie odgapiłam i wstydu nie mam ;-)
Najpierw odgapiłam wodorosto-naszyjnik od Kasi
a potem wianek, który zachwycił mnie u Ivalii
Nowum w kwestii wianka jest takie, że moje kwiatki są przywiązane i na Boże Narodzenie wianek zmieni swe oblicze, i na wiosnę i w inne pory roku takoż :-)
Oba plagiaty cieszą oczy moje i nie tylko moje, a splagiatowane Koleżanki, mam nadzieję, że mi wybaczą :-) W razie czego, przez wzgląd na ilość latorośli, proszę o łagodny wymiar kary.
I całkiem ładnie Ci to podglądanie wychodzi :)).
OdpowiedzUsuńPodobny wianek też powinnam gdzieś w domu mieć ... Pokaż koniecznie jak przerobisz swój na Boże Narodzenie - jeśli odnajdę ten mój, to może też sobie podglądnę? ;)))
Bo nie ma to, jak wprowadzać w życie sprawdzone pomysły ;-) Nad bożonarodzeniowym myślę, bo chciałabym ominąć kicz, a wszystko co mi przychodzi do głowy, to tak jakoś lekko nim trąci - zobaczymy co mi z tego myślenia przyjdzie ;-)
UsuńJa to nazywam po prostu po imieniu: plagiat ;-)
OdpowiedzUsuńI będzie niedługo o tym u mła na blogu.
A te Twoje inspiracje, odgapiania, czy też kopie baaardzo fajne :-)))
Tiaaa - plagiat w całej rozciągłości :-) Uważaj, bo coś mnie nachodzi, co by o boa-plagiacie pomyśleć ;-)
UsuńSpodziewałam się tego :-P
UsuńWodorosty mają cudne kolory, bardzo, bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńKrzysiu, to końcówka wełny z której robiłam chustę - też mi się bardzo podoba kolorystycznie :-)
UsuńA od gapiaj sobie Kobieto:-)to znaczy , że się podoba.
OdpowiedzUsuńBa, pewnie, że się podoba, i nie tylko to ;-)
UsuńŚliczności!!! A ja Ci pozwalam odgapić jeden z moich makramowych naszyjników,he,he :-D
OdpowiedzUsuń