zaczyna się u mnie robić - czasu brak, ale zdołałam wyprobować nowy przepis na masę ze Stylowi.pl.
Należy uszykować:
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 szklanka sody oczyszczonej
3/4 szklanki wody
Składniki trzeba wymieszać i podgrzać w garnku, ciągle mieszając, aż masa osiągnie konsystencję puree ziemniaczanego. Chwilkę wystudzić i zagnieść na stolnicy podsypując mąką ziemniaczaną. Wałkować na grubość 0,5 cm. Wycinać wzroki (można do dekoracji użyć stempelki).
Gotowe ozdoby wykładamy na stolnicę lub deskę do krojenia i po 12 godzinach obracamy żeby równomiernie wysychało. Suszyć około 24 godziny.
Moje wyszły tak:
Tak sobie patrzę i dochodzę do wniosku, że jak je tylko jeszcze lekko oszlifuję zawieszki na brzegach, to będą pięknie wyglądać na wianku bożonarodzeniowym. Masa pięknie się skrzy i jest biała, jakby była z porcelany.
Dzięki Laurko :-)
OdpowiedzUsuńKurczę.... piękne są !!!
OdpowiedzUsuńPodglądam piękne ozdoby z masy solnej na jednym z blogów, mam ochotę sama spróbować ( kiedyś już coś tam robiliśmy chłopakom do szkoły) ale czasu ciągle brak.
Sylwia, czy o kolorowaniu coś wiesz, bo moje solniaki wymagałyby barwnika.
Do solniaków ja dodaję farby tempery lub kakao i przyprawy do piernika, kawa inka też jest ponoć dobra. A te moje, to z mąki ziemniaczanej i sody - cudnie się skrzą.
UsuńBiałe są cudne, ale potrzebuję jeszcze masy czerwonej, bo coś mi się gdzieś tam rzuciło w oczy;)
UsuńTo pozostają Ci farby albo jeszcze lepiej barwnik spożywczy - uzyskasz intensywnijeszy kolor. Tylko nie zapomnij go najpierw rozrobić odrobiną wody (pewnie wiesz o tym, ale ja raz zapomniałam i potem wrobienie barwnika w tą masę graniczyło z cudem)
UsuńPiękne są wypróbuję przepis w najbliższym czasie bo mi się bardzo spodobał. Piękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPolecam, fajnie się robi, a efekt naprawdę zaskakująco uroczy.
UsuńŚwietnie wyszły!
OdpowiedzUsuńCiekawa byłam efektu końcowego, bo to gotujące się puree jakoś nie przemawiało do mojej wyobraźni. Ale wyszło naprawdę cudnie - myślę tylko, żeby przeszlifować brzegi papierem ściernym, bo są trochę kostropate.
UsuńNo, pacz! Se właśnie w tygodniu takie podobne zrobiłam. Ino zez porcelany. ;)
OdpowiedzUsuńNo żesz paczaj, paczaj - a zdjęcia gdzie ?
UsuńZdjęcia w możności. Bo serduszka jeszcze nie wypalone.
OdpowiedzUsuńDobra, to czekam na wypał :-)
UsuńTak do końca tygodnia, bo jeszcze szkliwienie przede mną, a tego nie cierpię (o czym przed chwilą napisałąm w Bohaczykowie :)))
UsuńSylwio, a ta masa to taka dość twarda po wyschnięciu? Bo tak myślę, ze do zabaw z dziećmi to chyba by była tańsza opcja, niż porcelana, a ciągle coś z moimi bratankami lepimy.
W twardości podobna do masy solnej.
UsuńAha, czyli wystarczająco. W takim razie zaraz sobie drukuję i dziękuję za przepis! :)
UsuńW zupełności - mój Szymi świetnie sobie z nią radził, choć efekty tych starań nie bardzo się nadają do pokazania, bo odbijanie stempelków pochłonęło go straszliwie ;-)
UsuńAle cudne!!! Ta biel jest przeurocza :)
OdpowiedzUsuńLucyna