pewnej Ani, że pokażę, jak zrobiłam Perpetuę.
Wzór wyszukany w necie, wypróbowany, choć wciąż niedoskonały. Muszę jeszcze popracować nad szczegółami wykończenia, bo chyba źle osadzam oczy i robię nieco za duże zawinięcie dzioba. Ale myślę, że każdy dopracuje własną idealną sowę. Ogólne kroki postępowania są takie same.
Korzystam z tego wykroju:
I to brzuch, II ciało sowy. Wycinam obie części, prasuję.
Składam obie części prawymi stronami do siebie i zszywam najpierw jeden bok brzucha z tułowiem, następnie przechodzę na drugi brzeg brzucha i też go łączę z tułowiem. W miejscu, w którym kończy się brzuch łączę dwa brzegi tułowia razem, tworząc formę przestrzenną. Perpetuę szyłam całkowicie ręcznie, ściegiem za igłą. Felicyta skorzystała nieco z maszyny.
Po zszyciu tułowia z brzuchem przekręcam całość na prawą stronę.
Ustalam na jakiej wysokości ma powstać zagięcie na twarz i dziób Felicyty i zaznaczam to miejsce szpilką.
Następnie fastrygą, 0,5 cm od dolnego brzegu obrabiam cały dół Felicyty.
Wypycham jej ciało wypełnieniem, tak aby była odpowiednio pękata i kształtna.
Zaciągam fastrygę, zamykając tułów Felicyty...Kilka razy przeszywam otworek, aby go porządnie zaszyć.
Wycinam krążek z tekturki o średnicy 2 cm i kółko z tkaniny o średnicy około 3,5 cm.
Fastryguję kółko dookoła...
porządnie zaciągam nitkę i w ten sposób powstaje denko, zakrywające i wykańczające spód sowy.
W dwóch okrążeniach przymocowuję kółko do spodu ciała Felicyty. Pierwsze okrążenie robię bliżej środka, w trakcie drugiego staram się przymocować rant kółka do ciała sowy.
Następnie kilkoma przeszyciami przymocowuję dziób do tułowia.
Naklejam lub przyszywam (jak w przypadku Perpetuy) oczy. Można dokleić lub wyszyć dziób, dołożyć skrzydła, uchwyt brelokowy - tutaj działa inwencja własna i co się komu podoba. Ja wciąż poszukuję...
Obie dziewczyny razem :-)
rewelacyjny pomysł! muszę chyba spróbować:)
OdpowiedzUsuńPolecam - Perpetua i Felicyta będą szczęśliwe, jak się doczekają nowych Koleżanek :-)
OdpowiedzUsuńSuperowe, może nadadzaę na zajęcia z dziećmi - muszę opracować jak to zszyć ręcznie :)
OdpowiedzUsuńSympatyczne te sowy, mnie najbardziej odpowiadałaby wersja zielona :) Może podejmę wyzwanie i sama zrobię taką sówkę.
OdpowiedzUsuńPolecam - zielona też będzie piękna :-)
UsuńPerpetuę szyłam ręcznie :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł i cudowne wykonanie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki. Muszę powrócić do tych Sówek, bo rzeczywiście są urocze :-) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Usuń