do Sówek przyszedł :-)
Byłam na spotkaniu robótkowym, zorganizowanym przez zdolną Panią Agatę z zaprzyjaźnionej szkoły i tam nauczyłyśmy się wykonywania 4 wzorów koszyczków origami i kury-podstawki na serwetki.
No i nie mogłam się opanować, co by nowo poznanej umiejętności nie wykorzystać. Powstały 22 koszyczki wg najprostszego wzoru, wypełniłam je słomianymi wiórkami, do tego jajeczka czekoladowe, mała etykietka i niespodzianka dla moich Sówek gotowa.
Mi się podoba, a Wam ?
Bardzo fajne koszyczki :). A do mnie w dzieciństwie przychodził Zajączek :)).
OdpowiedzUsuńA do moich dzieci (własnych i szkolnych) przychodzi Zajączek :-D
OdpowiedzUsuńOjoj, no zając oczywiście - pomroczność jasna mnie dopadła ;-)
OdpowiedzUsuńKoszyczki są rewelacyjne !!!!
OdpowiedzUsuńMi też bardzo przypadły do gustu i nie wiem, czy nie staną się tematem kolejnych moich klasowych Rodzinnych Rękodziełek :-)
UsuńBaaardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze kilka innych wzorów - muszę odkurzyć pamięć i porobić :-)
Usuńfantastyczne te koszyczki, sama bym się nauczyła.
OdpowiedzUsuń