znacie ciąg dalszy tego powiedzenia, prawda ?
Dla nas wczorajszy dzień się zakończył - zamknęliśmy lęki, każdy na swój sposób. Pewnie za jakiś czas wróci refleksja i potrzeba przerobienia tematu - wtedy do tego wrócimy. Na teraz koniec.
Nastał nowy dzień i nowe możliwości. Mieliśmy problem co wybrać z szerokiego wachlarza maderskich atrakcji, w końcu wybór padł na Półwysep Św. Wawrzyńca. Potrzebowaliśmy rano spokoju i odsapu, więc zbieraliśmy się tempem pleśni.
W końcu ruszyliśmy autem w kierunku półwyspu, mijając osławione lotnisko i przejeżdżając pod jego pasem startowym - robi wrażenie.
Kierowaliśmy się na wschód i po półgodzinnej jeździe trasą VR1 dotarliśmy do parkingu, położonego bezpośrednio przy początku szlaku na półwysep.
Tutaj muszę wspomnieć, że do tej pory - ani na półwyspie, ani na lewadach nie zapłaciliśmy nawet grosza za parking czy też wstęp. Wszystko zwiedzaliśmy za darmo, a nasze auto czekało na nas również bezpłatnie.
Początek trasy to drewniane schodki i kładki, dalej droga zmienia się w kamienną ścieżkę, która meandrując zboczem klifu i snując się to w górę, to w dół, odkrywa przed turystą niesamowite widoki - wielokolorowe ściany klifu, niziutka roślinność, spienione fale przechodzące od ciemnego granatu przez niebieski po piękny turkusowy. Fale rozbijają się o brzeg, a my możemy być widzami tej, bynajmniej nie niemej, rozmowie oceanu z lądem. Można tu dotknąć niemalże cudu stworzenia - czegoś nie skażonego ludzką ręką, a tak pięknego w swej harmonii i doskonałości. Człowiek dołożył do siebie stopnie, zabezpieczenia, wydeptał ścieżki, postawił Dom Sardinha pod koniec trasy, przed najwyższym, ostatnim wzniesieniem, aby można było odsapnąć, coś zjeść lub wypić, lub skorzystać z toalety. Ale to tylko nieduże dodatki - niczym halabarda w stosunku do całego przedstawienia w Teatrze Natury.
Warto wybrać się w tę podróż, pełną zachwytu i uniesień dla piękna przyrody i ogromu jej możliwości. Trasa jest bezpieczna, jest trochę wspinaczki, trochę złażenia w dół, miejsca newralgiczne zabezpieczone barierkami i linkami, i tak jak napisał autor strony Madera - kraina wiecznej wiosny - "To czy jesteś w pobliżu krawędzi zależy do Ciebie."
Naprawdę warto nad tę krawędź zajść :-)
Trasę zrobiliśmy w 4 godziny, krokomierz w telefonie pokazuje 9,4 km.
Toaleta w Domu Sardinho - 1 eur (czysto, dobrze pamiętać o oszczędnym używaniu wody, którą dostarczyć tutaj nie jest łatwo)
Kanapka w Domu Sardinho - duża buła maderska, z jajkiem i bekonem - 4,90 eur
Właśnie wróciłam z Madery 25.12.2019 , rzeczywiście Półwysep zapiera dech swoim pięknem. Nam udało się wyruszyć wcześnie rano, ogromnym plusem tego była pusta trasa oraz bogactwo kolorów skał, klifów po nocnej wilgoci,przepiękne intensywne obrazy natury. Kiedy wracaliśmy z trasy, słońce wysuszyło i zamazało tę ferię kolprów. Gorąco polecam
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńشركة مكافحة حشرات بالدمام
شركة مكافحة حشرات بالخبر
شركة نقل اثاث بالدمام
شركة تنظيف مجالس بالجبيل
شركة تنظيف كنب بالجبيل
شركة ترولى لمكافحة الحشرات بالرياض
شركة ترولى لمكافحة الحشرات بالدمام
شركة ترولى لمكافحة الحشرات بالخبر
شركة ترولى لمكافحة الحشرات بالظهران
شركة تنظيف كنب ومجالس بالقطيف
شركة عزل مائى وحرارى بالقطيف
شركة تنظيف كنب ومجالس بالدمام