wtorek, 19 listopada 2013

Szymcio...

rośnie jak na drożdżach. Pytacie w mailach co u Niego słychać, więc w wielkim skrócie.
Bywa tu i tam - a to w teatrze Baj, na uroczym przedstawieniu "Nie ma, nie ma, jest !" 

a to na twórczym spotkaniu z Muchami Samochwałami, gdzie odkrył nożyczki

poznał urok filcu 

i stworzył, z pomocą Mamy, pięknego psa :-)

Dużo czasu spędza na rowerze, korzystając z pięknej jesiennej pogody

Udało Mu się nawet zwiedzić salonkę Bieruta, stojącą w Muzeum Kolejnictwa
Każdy kolejny dzień niesie coś ciekawego, a Szymon chętnie poznaje wszystko co nowe :-)

12 komentarzy:

  1. Super chłopak!!!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ z niego słodziak :)).

    OdpowiedzUsuń
  3. NO, NO, SALONKA BIERUTA...TO NIE W KIJ DMUCHAŁ... ;-) ulach

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki on uroczy :-)
    A teatr małego widza znacie? Polecam gorąco, my kilka razy byliśmy i jesteśmy zachwyceni:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze tam nie byliśmy, ale wybierzemy się wkrótce na pewno :-) Mam nadzieję, że i nas zachwyci ten teatr.

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie rośnie jak na drożdżach :) Ależ z niego jest przystojniak!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne ma Szymuś dzieciństwo:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)