sobota, 19 stycznia 2013

I mnie dopadło...

Na razie delikatnie, ale od wczoraj popołudniu leżę i się wygrzewam. Cały czas prycham i kicham, łzy mi utrudniają widzenie i moje plany na weekend uległy mocnej weryfikacji. Miała być uczelnia, miała być filharmonia, w zamian mam pisanie pracy dyplomowej w pozycji horyzontalnej, uciechy duchowe w postaci ulubionej stacji radiowej w tle no i robótki, robótki, robótki ;-)
Od wczoraj usupłałam tyle poduchy
Robótka szybko posuwa się do przodu, bo wełna gruba, w pięknym wiśniowym kolorze. Robię z Merino Bulky YarnArt, w 100 g 100 m. W następnym wpisie pokażę efekt końcowy i podam opis wykonania :-) 

24 komentarze:

  1. Dużo zdrowia Ci życzę :-)
    Poducha będzie piękna :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Kasiu. Mam nadzieję, że uda mi się ją szybko ukończyć i niedługo znaczne kolejną. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka Sylwuś... ja mam to za sobą. Dziergaj, dziergaj dobrze ci idzie... chociaż na coś się przyda to polegiwanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Beatko - nie jest źle i mam nadzieję, że odpowiednio szybko zareagowałam i choróbsko nie będzie się rozwijać. A takie polegiwanie czasami bywa bardzo miłe :-)

      Usuń
  4. Zdrowiej szybko - wiem jak się czujesz, bo sama się dziś wyleguję :P Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie. Ale rozumiem, że nie leniuchujesz ? ;-) pozdrawiam spod kołderki.

      Usuń
  5. To jeszcze jęzor przybij gwoździkiem do podłogi ;-P
    Poduszki mają być cztery, więc chwilę się zejdzie z prezentacją całości. A prace swoje zawieszam po domu tu i tam, bo je lubię, choć też jeszcze kilka prac skipiszowanych leży w szafkach - chyba pora je oprawić i na ścianę :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. No wiem, wiem. I za to Cię kocham ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Poduszka zapowiada się pięknie - lubię ten kolor :). Jak widać nawet chorowanie może mieć dobre strony ;)). Jednak mimo wszystko życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ma, ma - można się wyleżeć, nikt od człowieka nic nie chcę, patrzą z pobłażaniem na głupoty, jakie człowiek wygaduje, bo w końcu boli, bo gorączka itp ;-) Normalnie bosko. Obym tylko w poniedziałek była na chodzie. A poducha w pięknym winnym bordo - mniamniuśna będzie - jeszcze mi tylko klapka na zapięcie została i właśnie do niej się oddalam :-)

      Usuń
  8. Świetny pomysł na poduchy! Ciekawa jestem gotowej.
    Dobrze sobie poleżeć ale... zdrowym być!
    Życzę zdrowia Sylwio i oby Szymuś nie zaraził się od Ciebie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, jeszcze guzików brak, więc efekt końcowy w tygodniu. Szymuś na dystans trzymany, więc mam nadzieję, że nie załapie nic ode mnie.

      Usuń
  9. Na wszelki wypadek nawet nie będę czytać tego posta do końca. Pierwsze zdania mi wystarczą! Kto wie, czy zaraza nie roznosi się przez monitor...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdrówka życzę:))) Ta grypa to chyba na głowę upadła czy coś... A poducha już się zapowiada świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sylwuś fajnie, że wzięłaś udział w mojej rozdawajce... ale jeszcze poproszę o spełnienie warunków... czyli zdjątko i wybór...

    OdpowiedzUsuń
  12. No, to zdróweczka życzę! Podusia będzie piękniusia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No i .... się pytam o koniec! Już? wszystkie cztery????? dawaj!Pokazuj!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki Dziewczynki - podusia się wyleguje i czeka na guziki, pozostałe wełenki leżakują - znów zastępstwa i praca od świtu, stąd brak czasu, ale się wygrzebię, obiecuję :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)