niedziela, 26 lipca 2015

Pierwsza robótka...

wakacyjna skończona i już prawie u Właścicielki, a właściwie to w drodze do Niej.
Zużyłam 2 motki moheru KidSilk Rowan i 10 dkg bfl od WoolArtStudio. Wzór odgapiany po raz kolejny od Otylii - jest banalny, ale bardzo efektowny.




Przy blokowaniu zastosowałam sposób, o którym opowiadała mi wieki temu Laura, a u Intensywnie Kreatywnej znalazłam dokładne instrukcje. Potzrebne do niego są druty metalowe o długości 1 m - ja swoje kupiłam w sklepie metalowym, po 2 zł za sztukę :-)


Dzianina w ten sposób blokowana pięknie się napina, a zamocowanie drutów kilkoma szpilkami zajmuje chwilę. Najbardziej pracochłonna czynność, to przełożenie drutów przez dziurki dzianiny - mi to i tak zajęło zdecydowanie mniej czasu, niż upinanie samymi szpilkami. Poza tym przy szpilkach robią się dziubki, a tutaj brzeg jest gładki. Zainteresowanych odsyłam do bloga Kreatywnej, o tutaj. Wymiary chusty: szerokość 200 cm, długość 93 cm, długość ukośnego boku 135 cm.
Moja kolejna praca wakacyjna właśnie obcieka, więc publiczna odsłona już wkrótce :-)

8 komentarzy:

  1. O! To już gotowe!?

    A obiad był?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiad się właśnie piecze :-) Chusta skończona jeszcze nad morzem. Szal dopiero wczoraj. A wieczorem zaczęłam toto, co mi za luźno wychodzi. Co by było śmieszniej, to z tej niebiesko-zielonej włóczki miał być inny wzór, a Pleat Up ma być z innej. Dziś zaczynam od nowa ;-)

      Usuń
  2. Cudo! Przepiękna chusta we wspaniałych kolorach :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu. Fiolety są jak najbardziej moje, ale tym razem trafią do kogoś innego :-)

      Usuń
  3. Będzie jak znalazł na wieczorne chłody. Cudeńko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie te nadmorskie, bo tam chusta ma trafić :-) Dzięki Ashki.

      Usuń
  4. Uprzejmie informuję, że chusta " made in Sylwia " bardzo udanie zadebiutowała na widowni Teatru Letniego w Gdyni Orlowie.Przy stanie morza ok. 5-6 w skali Beauforta chusta spełniła doskonale funkcje ocieplające a także estetyczne.
    Teraz wybiera się na Szwajcarię Kaszubską i chyba pozostanie serdeczną przyjaciółka wszystkich eskapad terenowych.
    Chyba muszę wydrukować i mieć przy sobie fotkę wykonawczyni chusty bo wszyscy pytają gdzie kupiona i kto jest twórcą tego dzieła. Serdeczne dzięki i pozdrowienia od Zosi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaaaaaardzo się cieszę i życzę, oby służyła i grzała jak najdłużej :-) A zdjęcie proszę sobie darować, bo może obniżyć wartości estetyczne gotowego wyrobu ;-)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)