Odezwała się ta, co tylko dla siebie robi ;-) Nie ściemniaj - pamiętam te stosy pudeł drewnianych z cudnym decu. Ciekawe gdzie je pochowałaś ? A chust pewnie, że zrobię, chyba, że chcesz w granacie z zielenią, to nawet miałabym gotową, z frędzlami ;-) A jak jakiś inny kolor, to dawaj znać jaki :-)
No to do roboty ! Ino już ! Ja to już normalnie oczy wypatrzyłam na Twoim blogu za nowymi udziergami ;-) A rzeczywiście, niejeden wielbłąd wyłysiał od czasu licytacji, a ponczo sprawuje się bardzo porządnie, grzeje, ozdabia - normalnie cud, miód i orzeszki niezmiennie od lat ;-)
Mam prawie identyczne.Tylko bez pliski:):):) Co do dropsowego delighta to jestem baaardzo zawiedziona.Z powyższej nitki zrobiŁam ostatnio 4 entrelaczki z różnych kolorków.Dawno nie miałam tak nierównych nitek.Osobiście mnie zawiodła i więcej nie trafi na moje druty.
Vipku, rzeczywiście Delight nie jest idealnie prosty, ale ja takie krzywaski lubię - wyglądają na takie bardziej ręcznie uprzędzione (i to przez niewprawną rękę ;-) i chusta robi się bardziej rustkalna, a taki efekt mi odpowiada, więc jeszcze sięgnę po nią. To co mnie denerwuje, to to, że czasami zdarzają się połaczenia nitek w odmiennych kolorach i gubi się efekt przejść kolorystycznych.
a wiesz, że nie wiem o które pudła chodzi :)))) granat z zielenią? kurcze narobiłaś mi apetytu, ale ja od jakiegoś czasu wszystko co kręci się wokół różu/burgundu/fioletu... więc ta chusta (?) jest centralnie w moje kolory! a tak wogle, wogle to musimy się umówić na reszcie na herbatkę i ploty, co Ty na to?
No jak to jakie - te, które zajmowały całe I piętro Twego mieszkania przed BN kilka lat temu ;-) Herbata ? Ploty ? jestem jak najbardziej za - a jeszcze jak byś dodała jakieś małe robótkowanie, to komplet byłby idealny :-) A chusta zawsze może się jeszcze raz zrobić w tych kolorach, jakby co. Gdybyś chciała się sama zmierzyć z tematem to również służę swą pomocą.
Cudna, tak delikatna, też mi chodzi po głowie :)
OdpowiedzUsuńNo to działaj, a nie nosisz chuścidło na głowie, w dodatku chodzące ;-)
UsuńPięknie wyszła! Kolory też mi się podobają :). A w jakich kolorach zrobisz dla siebie?
OdpowiedzUsuńDla siebie mam zamiar zrobić w turkusach, zieleniach i granacie. Chyba już dziś wrzucę na druty :-)
UsuńJak to Twój? to szewc bez butów chodzi? a ja mogę taki zamówić? *ładnie prosi*
OdpowiedzUsuńOdezwała się ta, co tylko dla siebie robi ;-) Nie ściemniaj - pamiętam te stosy pudeł drewnianych z cudnym decu. Ciekawe gdzie je pochowałaś ?
UsuńA chust pewnie, że zrobię, chyba, że chcesz w granacie z zielenią, to nawet miałabym gotową, z frędzlami ;-) A jak jakiś inny kolor, to dawaj znać jaki :-)
Dawaj zdjęcia !!!
UsuńCuda potrafisz - zazdroszczę :)
Iduniu, ale czego - skończonej chusty już są, a kolejna na razie w kłębkach leżakuje :-)
Usuńgranatowo- zielonej :)
UsuńPiękne kolory, śliczna! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Wiolu - pierwsza z plisą i to rozwiązanie też mi się podoba.
UsuńNie ma nic lepszego jak fajna chusta:) Śliczna
OdpowiedzUsuńNic, no chyba, że kolejna fajna chusta ;-)
UsuńMusze w końcu spróbować rzeczonego entrelaca.
OdpowiedzUsuńAlbowiem jeszcze nie spróbowałam!
P.S. Ileż to wody w rzekach upłynęło od licytowanego wielbłądziego poncza:)
Nawiasem mówiąc - jak ono się sprawuje?
Zaspokój Waćpani mą ciekawość:)
Errata - muszĘĘĘĘĘ!
OdpowiedzUsuńNo to do roboty ! Ino już ! Ja to już normalnie oczy wypatrzyłam na Twoim blogu za nowymi udziergami ;-)
UsuńA rzeczywiście, niejeden wielbłąd wyłysiał od czasu licytacji, a ponczo sprawuje się bardzo porządnie, grzeje, ozdabia - normalnie cud, miód i orzeszki niezmiennie od lat ;-)
Cudna chusta :-) Wspaniałe kolory. Obwódka dookoła bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No tak właśnie spróbowałam, po dwóch z frędzlami stwierdziłam, że warto jakoś odmienić wykończenie. I taka prosta plisa jest dobrą alternatywą :-)
UsuńMam prawie identyczne.Tylko bez pliski:):):)
OdpowiedzUsuńCo do dropsowego delighta to jestem baaardzo zawiedziona.Z powyższej nitki zrobiŁam ostatnio 4 entrelaczki z różnych kolorków.Dawno nie miałam tak nierównych nitek.Osobiście mnie zawiodła i więcej nie trafi na moje druty.
Vipku, rzeczywiście Delight nie jest idealnie prosty, ale ja takie krzywaski lubię - wyglądają na takie bardziej ręcznie uprzędzione (i to przez niewprawną rękę ;-) i chusta robi się bardziej rustkalna, a taki efekt mi odpowiada, więc jeszcze sięgnę po nią. To co mnie denerwuje, to to, że czasami zdarzają się połaczenia nitek w odmiennych kolorach i gubi się efekt przejść kolorystycznych.
UsuńTEż chciałabym kończyć co zaczęłta . Zazdroszę taaaaakiej chusty .
OdpowiedzUsuńO kochana, żebyś Ty wiedziała ile u mnie niedokończonych robótek leży, to myślę, że byś się nie czuła odosobniona ;-)
Usuńa wiesz, że nie wiem o które pudła chodzi :)))) granat z zielenią? kurcze narobiłaś mi apetytu, ale ja od jakiegoś czasu wszystko co kręci się wokół różu/burgundu/fioletu... więc ta chusta (?) jest centralnie w moje kolory! a tak wogle, wogle to musimy się umówić na reszcie na herbatkę i ploty, co Ty na to?
OdpowiedzUsuńNo jak to jakie - te, które zajmowały całe I piętro Twego mieszkania przed BN kilka lat temu ;-) Herbata ? Ploty ? jestem jak najbardziej za - a jeszcze jak byś dodała jakieś małe robótkowanie, to komplet byłby idealny :-) A chusta zawsze może się jeszcze raz zrobić w tych kolorach, jakby co. Gdybyś chciała się sama zmierzyć z tematem to również służę swą pomocą.
UsuńJa nie powinnam na takie cuda patrzeć, bo potem spać nie mogę ;)))
OdpowiedzUsuńTo może wykorzystaj tą bezsenność na robienie na drutach ;-)
Usuń