czwartek, 29 sierpnia 2013

Dzieje się...

na niwie zawodowej wiele. W sumie wiele, to mało powiedziane. Nie widać mnie zza dokumentów, materiałów, dekoracji, bo spełniło się moje wielkie marzenie - mam klasę - 29 sztuk "Zerowiaczków".
Stanę z nimi twarzą w twarz w poniedziałek, a na razie przygotowuję się pilnie do pracy.

Dlatego między innymi powstał blog mojej klasy "Mądre Sówki" - zapraszam Was serdecznie do zaglądania, polubienia, dzielenia się swoimi opiniami.
A tutaj też będę częściej zaglądać, i do Was również, obiecuję :-)

Ślubnie...

i trochę zaległe, bo ślub odbbył się w połowie sierpnia, ale nowy rok szkolny przyniósł nowe obowiązki i zza kupki papierów mnie nie wydać.
Tak więc tylko trochę zdjęć w ramach podsumowania - pudełko 10 x 10, papiery z GP i Piątek13. 


 W środku standardowo - dekoracje i ukryte za nimi kieszonki, na środku życzenia.

Jest kieszonka na wydatki chałupkowe

i na egzotyczną wycieczkę

i na cele rozwojowe
oraz podstawowe sprzęty domowe.
Pudełko w szalonych kolorach, ale bardzo mi się podobało. Zamawiającej również, a to cieszy najbardziej :-)

wtorek, 13 sierpnia 2013

Doświadczenia...

z mediami w scrapach miałam niewielkie. W sumie to tak naprawdę, to żadne. Do tej pory obracałam się głównie wśród wykrojników, stempli, dziurkaczy, korzystając przy tej okazji z gotowych papierów, tworząc prace stosunkowo proste.
Uczestnictwo w zlocie scrapowym w Warszawie i udział w kursie mediowym zaowocowały zakupem farb Ecoline w kilku kolorach i wczoraj, w czasie twórczego spotkania, z braku zamówień "na już" oraz w związku z brakiem konkretnego pomysłu twórczego na ten wieczór, sięgnęłam po swe zapasy i poszalałam. 
Stworzyłam sobie dwie bazy pod zdjęcia wakacyjne. Pierwsza to efekt popsikania Ecoliną w różnych kolorach kartki papieru akwarelowego, a następnie potraktowanie jej wodą ze spryskiwacza.
Druga powstała dzięki pokryciu folii rozwodnioną Ecoliną - na tą barwną plamę położyłam kartkę akwarelową i delikatnie przeciągnęłam ją po tej folii.
Na obydwu kartkach wcześniej położyłam masę akrylową z użyciem siatek.
Dalej przyszła pora na kartki z książek. Pokryłam je Gesso (na pierwszej dodatkowo odbiłam stempel), następnie pierwszą popryskałam Ecoliną w różnych kolorach i wodą ze spryskiwacza

a z drugą postąpiłam w podobny sposób, jak w przypadku drugiej kartki akwarelowej - pomogłam sobie kawałkiem folii.

No i kolejne odkrycie, to wykorzystanie wcześniej przygotowanych kawałków kartek jako bazy do wycięcia motyli - powstało całe stado barwnych stworzeń - piękne, prawda ?


Już się nie mogę doczekać, kiedy będę miała chwilę, aby wykorzystać swoje bazy doświadczalne.
Podobnie Szymon nie może doczekać się pierwszego dnia w przedszkolu - zakupy już poczynione
a Szymi lata z tą kupką w tą i z powrotem, przekładając, układając, pokazując każdemu zainteresowanemu (lub nie ;-)
A na zakończenie moje dzisiejszego wpisu zapraszam jeszcze na muffinki z wiśniami - mniam. A przepis stąd.

piątek, 9 sierpnia 2013

Na chrzest...

dwie kartki dla dwóch Sióstr - poleciały już na południe. Mam nadzieję, że się spodobają.



Teraz na tapecie exploding box - lekko poszalałam z kolorami, no i pierwsze w rozmiarze 10 x 10.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Kumihimo...

mi się uplotło.
Pierwszy naszyjnik dla mnie 


drugi w prezencie imieninowym otrzymała jedna miła Pani Ania :-)


Materiał do wyplotu to nici lniane, konopne i bawełna. Świetnie się plotły, no i sprawdziły się silikonowe szpulki do nawijania nici, które ostatnio nabyłam - nici nie plączą się, a szpulki miło grzechoczą.
I jak, podobają się Wam, bo mi bardzo i już czekam na chłód, co by się w nich polansować ;-)

EDIT: dla wszystkich zainteresowanych, a niewtajemniczonych - sznurki można pleść na takim dysku: (zdjęcie z tego sklepu)
Choć oczywiście są dostępne inne sprzęty, bardziej lub mnie zaawansowane - sznurki przekłada się (związane wczesniej w supeł) przez dziurkę w środku, resztę moocuje się w nacięciach, a potem przekłąda się je w odpowiedniej sekwencji. Kursów w necie tony, więc wujek Google pomoże, jakby co ;-)