poniedziałek, 20 maja 2013

Uwaga, wraca...

róż ;-) No co ja poradzę, że na rynku różu popyt wielki ?
W dodatku miało być na bogato. To proszę bardzo - a co będę żałować ?
Kartka w torebce na Komunię Różyczki i do tego bransoletka w znanym wszem i wobec pudełeczku

Kartka z torebką oraz pudełeczko na bransoletkę wykonane z papierów niezastąpionej Galerii Papieru, emblemat kielicha ze Scrapińca 
Żeby nie było niedomówień - w środku też na bogato. Jest i cytat, są ozdobne paseczki przytrzymujące karteczkę z życzeniami 
Bransoletka w ulubionych kolorach Komunistki - biel, trukus i fiolet. Koraliki TOHO11 w kolorach Opaque-Lustered White, Silver Lined Teal i Silver Lined Purple w sekwencji 2a1b2a1c.

Komuniowo się już chyba obrobiłam - teraz pora na Chrzty ;-)

Ach, żebym nie zapomniała - wczoraj była powtórka z rozrywki w postaci ciasta z przepisu podanego przez Atę

Tym razem wersja z jabłkami - pochłonięta równie szybko, jak ta z rabarbarem. Mąż zadumany nad ostatnim kawałkiem, spytał "Czy ciasto nie może się składać z samej kruszonki ?" No cóż, nie dziwię się Jego tęsknocie, bo kruszonka w tym cieście jest rzeczywiście genialna.
Edit - cytat, użyty do kartki pozyskany od Joli  :-)

16 komentarzy:

  1. Jak zwykle wszystko ciudne!!! Kartka i torebka rzeczywiście na bogato :) Piękne! Hm...ale żeby zamknąć temat Komunii to brakuje chyba jeszcze jednej kartki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, pewnie, że brak, ale ta pojawi się dopiero 26.05 o 11.30 ;-)

      Usuń
  2. Pięknie robisz te kartki, pudełka i cała reszta także mnie zachwyca!!! Pozdrawiam ciepło !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, a dziecko do Komunii jechało czym, lincolnem? To dorośli, nie kto inny ale właśnie dorośli - rodzice, ciocie psują biedne dzieci takimi duperszwancami, i to już od momentu Chrztu. Po co ta hipokryzja, jeżeli dla kogoś ważniejsze od samej istoty uroczystości są te pożal się Boże ozdóbki. Idealnie pasuje do tego ostatni rysunek andrzejrysuje.pl, proszę sobie obejrzeć. Co to jest Komunistka? I jak się ma cytat z Biblii do tych pierdół? Biedne dziecko:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Melu - gdybym, tak, jak Ty, sądziła po pozorach, to chyba napisałabym, że wyglądasz mi na bardzo sfrustrowaną i bardzo samotną osobę, która w dodatku używa retoryki "miłości i pokoju", znanej mi z różnych miejsc.
      Ponieważ jednak staram się nie oceniać ludzi po pozorach, nie znając ich, to powiem Ci jedynie, żebyś może poluzowała kokardki, bo Ci balonik pęknie ;-)
      A w odpowiedzi na Twój komentarz - dziecko do Komunii pojedzie zwykłym samochodem, a gdyby miało bliżej do Kościoła, to pewnie poszłoby na piechotę. Co do psucia dzieci - różnie bywa, może to znak czasów. W moich odległych cieszył zegarek, rower - tak było i już, choć tak naprawdę waga Sakramentu dotarła do mnie dużo później (może dlatego uważam, że decydowanie o tych sprawach powinno następować w późniejszym wieku). Dzieci są dziećmi, cieszą je prezenty i to wynika z ich natury i momentu rozwojowego. Nasze uroczystości kościelne obrosły w różne dodatki i tego nie zmienimy. Tworzą je nie tylko ludzie świeccy - wystarczy pojechać do różnych Sanktuariuów w kraju i zagranicą - sklepiki, kramiki - duperszwnace (jak raczyłaś to nazwać) walają się wszędzie. I tego też nie zmienimy.
      Co do kolejnych pytań - Ci, którym zdarza się czytać mój blog, wiedzą, że czasami pisuję z przymrużenim oka (pożal się Boże żarty ;-), a "Komunistka" jest zapożyczeniem z mojego domu rodzinnego, gdzie w ramach żartu tak mówiono o dziewczynce, przystępującej do Pierwszej Komunii Świętej - powinnam ten wyraz pisać w cudzysłowiu, przepraszam poprawię się na przyszłość.
      Co do dziecka - na ile znam Różę, a widuję Ją niemal codziennie, to jest to dziecko szczęśliwe, wychowujące się w kochającej Ją rodzinie. A Jej Mama po prostu lubi w takich szczególnych okazjach dużą ilość ozdób, i chyba ma do tego prawo, co nie ?
      Pozdrawiam Cię i życzę spokoju :-)

      Usuń
    2. Cenię prostotę, a te ozdóbki to dla mnie szczyt bezguścia, którego dorośli uczą od dziecka swoje i nie tylko swoje dzieci. Taki typowy polski styl. Gdyby rodzice szczególnie w tak ważnym momencie podeszli do tego poważnie, jak tego wymaga uroczystość, myślę że dziecku wyszłoby to tylko na dobre. Nie ma przymusu posyłania dziecka do Komunii, po to tylko, żeby dać prezent, a już po Białym Tygodniu w kościele pustki. Nie ma ani dzieci pierwszokomunijnych ani ich rodziców. Pojawiają się na Bierzmowaniu. Sęk w tym , że ten polski komunijny styl to właśnie to wszystko oprócz tego co najważniejsze. Na "bogatości".

      Nie chwalenie nie oznacza droga pani frustracji i samotności.

      Usuń
    3. Masz prawo do własnego zdania. A wnioski o frustracji i samotności nie pochodzą z nie chwalenia, a raczej tonu wypowiedzi ;-)

      Usuń
    4. Bezkrytyczne chwalenie z emotikonami na ustach lepsze, niż bezemotikonowa krytyka, oznaczająca niechybnie frustrację i samotność. Niech będzie, nie gniewam się.

      Usuń
  4. Jak zwykle zerkam na Twoje prace są piękne i wyjątkowe!!!!
    A Melą się nie przejmuj....Nie docenia pracy, oryginalności w tych OZDÓBKACH jak to nazwała.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beato, cieszę się, że moje prace Ci się podobają. Meli odpisałam :-)

      Usuń
  5. Zeżarło mi komentarz, ale napiszę jeszcze raz.
    Kartka bardzo ładna - bogata, ale nie przesadzona. Podoba mi się, mimo iż różowa ;)).
    Pod Twoją odpowiedzią dla Meli mogłabym się podpisać :).

    OdpowiedzUsuń
  6. A bo z rana to nawet blog głodny ;-) Kartka moim skromnym zdaniem wyszła ładna, ozdobników dużo, ale najczęsciej dziewczynki lubią takie różne dziubdzieństwa, kokarduszki, kwiatuszki ("te fiszbinki, zaszeweczki" - kto widział "W obronie Jaskiniowca", ten wie, o czym mówię ;-)
    A Mela, no cóż - czasami trzeba gdzieś sobie ulać, tym razem padło na mnie. Nie anonimowo, ale jednak anonimowo, więc można pisać, co ślina na język przyniesie - ponoć takie wpisy, to znak, że blog jest popularny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Sylwio, kartka śliczna, napewno uradowała Różyczkę :-)) Sama chciałabym taką dostać :-)) Słusznie Pani pisze, że maluchy dopiero po latach ocenią i dostrzegą wagę sakramentu, a patrząc na taką śliczną kartkę będą ten dzień wspominały z uśmiechem :-)) Pozdrowionka :-)) Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Madziu :-) Taką mam właśnie nadzieję.

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)