niedziela, 6 stycznia 2013

Zaległości...


bo leżały te bransoletki i leżały, niedokończone, a ze 3 miesiące - no normalnie wstyd i potępienie na mnie powinno spaść.
Ale w końcu się ogarnęłam i dokończenie ich zajęło mi 10 min. - tempo imponujące, aż dziw, że wcześniej tego nie zrobiłam ;-)
Gąsieniczka, wg wzoru Weraph - w bieli, szarości i turkusie, kwiatek dynda dla ozdoby.

Kolejna, wydziergana wg sekwencji 1a1b1c w dwóch odcieniach pomarańczy i bieli. Zawieszka w kształcie torebki.

Dwie z koralików przezroczystych, do których zużyłam cieniowane nici Yarnart (zielone) i własnoręcznie ufarbowane (niebieskie). Zawieszki zwierzęce - smutny kotek i żabka




 I ostatnia, która mi się szczególnie podoba, to oczywiście również inspiracja Weraph - koraliki w rozmiarach 11, 8 i 6 w kolorach srebrzystych i fiolecie. Bardzo podoba mi się ten pofalowany splot.
Coś tam jeszcze mam ponakładane na kłębki z kordonkiem, ale musi to wszystko poczekać, bo wstyd mnie ogarnia, gdy zaglądam do szuflady drutowej, bo tam niecierpliwi się to:

Udało mi się skończyć raglan i dziegram już tułów, wciąż pełna obaw, czy nie jest to jednak trochę na mnie za szerokie. Chyba muszę się poradzić Marty, bo sama nie wiem na ile wyrabianie kieszeni zmieni kształt tuniki, poza tym pierwszy raz rzuciłam się na taką formę, stąd brak doświadczenia i ciągły stres, brrryyy.
Acha, gwoli wyjaśnienia, tunika jest szmaragdowo zielona, z odrobiną niebieskiego, jak Bozię kocham, a na zdjęciu - sami widzicie ;-)

14 komentarzy:

  1. Bransy wszystkie śliczne:) Podziwiam dużą formę. Mnie by to przerosło nawet kilka razy;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tia, duża kobieta jestem, więc się tak łatwo nie dam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne te bransoletki, nowy rok rozpoczełaś pracowicie. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bransoletki piękne. Gdy tak na nie patrzę to zastanawiam się, czy ja w końcu wykończyłam moją potrójną bransoletkę, czy też leżą te sznury gdzieś w pudle i czekają na wiosnę? ;))
    Dziergaj ten sweter, bo bardzo jestem go ciekawa. Pogoda akurat w sam raz na dzierganie - do mnie zima postanowiła wrócić, śnieg sypie od rana i świat zmienił kolor na biały :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to i Ty masz takie straszydła, co to zalegają kąty, robiąc nam wyrzuty, że niedokończone - no to mi ulżyło ;-)
      Dziergam, dziergam, ino wolno mi idzie, bo kurka, nie ma ciasu, nie ma ciasu...

      Usuń
  5. Kolor tuniki przepiękny - nawet na zdjęciu :))) No i bransoletki, ja od kilku miesięcy wciąż sie przymierzam żeby zasiąść i wreszcie zrobić :P Maila skrobnę bo mam pytanko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Ci powiem, że w realu bez dwóch zdań piękniejszy :-) Na maila odpisałam.

      Usuń
  6. Piękniusie są wszystkie bransoletki :) a tunika... czekam z niecierpliwością :) Mnie ostatnio jakoś duże formy nie lubią ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciebie ? Nie lubią ? Normalnie nie wierzę. Poza tym jakie duże - toć Ty drobina jesteś, to i smyrgasz te wdzianka raz, dwa, trzy :-)

      Usuń
  7. Następna koralikami mi po oczach jeździ! Wrrr! ;-D
    Może to znak, żeby znowu pudła z paciorkami odświeżyć?
    Tuniką się nie przejmuj - w razie co, będziesz mieć fajny, cieplutki namiocik ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę poprułam i przybrała normalne wymiary, tylko przyrasta wolno straszliwie przez te inne przeszkadzajki ;-)

      Usuń
  8. Tunika to będzie rarytas, jak wynika z kolorów. Ja Ci wierzę że tam jest szmaragd, bo u mnie też takie cuda nieraz wychodzą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff, całe szczęście, że jestem wiarygodna ;-)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)