sobota, 5 stycznia 2013

Obiecałam...

pokazać formę do pieczenia chleba, która powstała w tym samym czasie, co drobiazgi z poprzedniego wpisu. Tak oto jest:
 Z ciemnej gliny, z wtartą angobą,

w środku pokryta szkliwem.
Powstała  w skutek posklejania ze sobą kilkudziesięciu ślimaczków, które pracowicie uwinęłam :-)


Jako forma na chleb sprawdza się bardzo dobrze, może kiedyś dorobię jej coś do kompletu.
A z nowości kolejny szyjogrzej (oj, marna fotografa ze mnie ;-)  

Szyjogrzej na żywo wygląda lepiej, ładniej się układa i jest w bardziej przygaszonych różach. Pasek trzymający sznurki w kupie spięłam broszką-kwiatem zrobionym ze sznurka lnianego i satynowego, ukręconego na formie, którą tu kiedyś pokazywałam. 
Na końcówkach zawiesiłam kotka i wisienki - dyndadełka.
Może dla moich prac będzie jednak lepiej, jak będę je słownie obrazować, bo zdjęcia to jakieś takie do d... mi wychodzą :-(

19 komentarzy:

  1. Forma do chleba piękna! To ja jeszcze poproszę o zdjęcie chlebka w niej upieczonego :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zrobić zakwas, bo coś mi się zestarzał :-) obiecuje sfocić chlebek, jak tylko powstanie :-)

      Usuń
  2. Slimaczki mniamuśne! To drugie też! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Pani, z Pani ust, znanej ceramiczki to brzmi, jak niebiańska muzyka :-)

      Usuń
  3. Forma - marzenie !!! Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Forma do pieczenia super, bardzo mi się podoba:-) Różowe zawijaski apetyczne, fajne do ciemnych ciuszków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu - foremkę mogę czasami pożyczyć. A zawijaski, to wiesz ;-)

      Usuń
  5. Fajne to korytko do chleba. Tak z ciekawości - jakie ma wymiary (tak na oko rzecz jasna), bo ze zdjęcia trudno coś wywnioskować.
    Uprzedzam pytanie: Ania nie będzie mi takiego robić, bo jest zbyt szkliwochłonne, a ja do pieczenia chleba używam zwykłych blaszek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, tak około 30 x 17 cm, wysokie na jakieś 10 cm - stoi teraz za daleko, ale jak zmierzę dokładnie, to dam znać. E tam, szkliwochłonne - szkliwo jest tylko w środku, więc wcale go tak dużo nie ma. Ja też tą foremkę traktuję bardziej jako dodatkowy element przy pieczeniu, bo chleb piekę i tak zawsze w dwóch foremkach keksowych, a ten chlebek z foremki jest tylko takim dodatkiem - dla mojej rodziny taki jeden bochenek, to byłby na jedno kłapnięcie zębami ;-)

      Usuń
    2. Oj bez przesady! O takie ogólne wymiary mi chodziło :-)
      Bo Ani pokazałam i usłyszałam wykład na temat szkliw i stosowania angoby... Więc byłam ciekawa, czy to duże jakoś bardzo jest ;-)
      Pewnie, że dla rodzinki chlebek z takiego korytka to za mało by było! Nawet dla mojej ;-D

      Usuń
  6. Cudna ta forma do chleba:) Kojarzy mi się z afrykańską sztuką. A gdyby te ślimaki były w środku to chleb by wyglądał czadowo;) Szyjogrzej bardzo udany:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę jak Ci się ciekawie skojarzyło :-) Tylko z takich ślimaków w środku to by się pewnie chleb nie chciał odlepić. Szyjogrzej też moje oczy cieszy, choć już niedługo, bo przeznaczony dla kogoś innego :-)

      Usuń
    2. Nie pomyślałam. Ale myślenie to nie moja mocna strona;)))

      Usuń
  7. Forma na chleb jest cudna! Często pieczesz chlebek?

    OdpowiedzUsuń
  8. Forma to u mnie by stała na wierchu i dezajn robiła, nawet mając motki i drutki w środku - PRZEPIĘKNA!!!!!!

    Naszyjnik ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  9. No dobra, wystawię, bo rzeczywiście chyba za głęboko ją chowam :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)