poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Wymianki, cuksy i inne przyjemności...

Temat zaległy, bo przyjemne akcje działy się już z tydzień temu, ale ostatnio cierpię na straszny niedoczas, stąd ten poślizg.
Jakiś czas temu wygrałam swoje pierwsze Candy i tydzień temu przyszła do mnie paczuszka od Koroneczki z cudną zawartością. Główną nagrodą był ceramiczny dzwonek i śliczny wisiorek, również ceramiczny - obydwa wykonane przez zdolną Anię. Niespodzianką był ptaszek-zawieszka i torebka z koralikami - dziękuję Koroneczko.



Koraliki czekają jeszcze na wykorzystanie, a pozostałe cudeńka znalazły już swoje miejsce :-)

Czytując różne blogi zawsze zachwycam się Waszymi pracami, wykonaniem, doborem wykorzystanych materiałów. Nie inaczej było z pracami Wioli - Jej chusty i szale są cudne. Zamarzył mi się taki (i to niejeden) i odważyłam się zaproponować jego Twórczyni wymianę. Nie wiedziałam, czy Wioli coś przypadnie do gustu z moich prac, ale okazało się, że zamarzył Jej się komplet beadingowy.
I tak stałam się szczęśliwą posiadaczką cieplutkiej, mięciutkiej chusty w pięknym bordowym kolorze (dodatkowo wypłukanej w jakimś cudnie pachnącym płynie) - zdjęcia absolutnie nie oddają jej prawdziwego piękna.




Do Wioli trafił komplet składający się z naszyjnika, bransoletki i kolczyków - znacie już i wzór i kolorystykę. Naszyjnik jest sporo dłuższy od poprzedniego, a z bransoletką zdarzyła mi się mała wpadka, aż wstyd się przyznać, ale już niedługo się poprawię ;-)




W zeszłym tygodniu również Szymona spotkała miła niespodzianka - dostał piękny kocyk szydełkowy od naszej zaprzyjaźnionej Pani Ani. Kocyk zrobiła Córka Pani Ani - Magda - jest miękki, super na cieplejsze dni, bo ma sporo ażurów. Wzór zapożyczyłam z blogu Elizy i miałam go sama wykonać, ale brak czasu spowodował, że włóczka leżała i nie było widoków na jej wykorzystanie. No i Magda się zlitowała...



A ostatnim przyjemnym zdarzeniem, którym chcę się pochwalić jest to, że dziś rano do wspólnego śniadania zasiadły moje wszystkie dzieci, co zdarzyło się pierwszy raz od dwóch miesięcy - aż się wzruszyłam.


Na otarcie łez moje najstarsze dziecię przyrządziło wzruszonej Staruszce moje ukochane Latte :-)





6 komentarzy:

  1. Widzę, że naleśniki smakowały, bo latorośle zadowolone ;)).
    Gratuluję udanej wymianki (śliczności!) i wygranej w candy. Ceramiczne cacka są śliczne, ptaszek też, ale już zupełnie zachwyciło mnie pudełko, w którym jest wisiorek. Cudne jest, a wisiorek prezentuje się w nim prześlicznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Naleśniki zostały pochłonięte w 5 minut - mi się ostał ino jeden ;-)Z wymianki jestem też baaaaaardzo zadowolona - codziennie rano wstaję około 6, narzucam chustę na ramiona, robię sobie kawę i w tej miłej, pachnącej atmosferze buszuję po blogach, błogie są takie poranki.

    OdpowiedzUsuń
  3. O jakie cudowności!chusta śliczna,wszystko ładne! a dzieci ..... jaką 3 masz dużą! i mały szkrabek. Fajna rodzinka. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny obrazek! Fajną rodzinę tworzycie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko piękne bardzo, aeolian cudny, komplet biżuterii takoż!:)
    A ja dziś dostałam podobny naszyjnik od Frasi, cieszę się jak dzika norka:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :-)